Mam już pewne doświadczenie na rynku ( ok 8 lat w temacie ) - zarówno jeśli chodzi o "granie" jak i o organizację imprez/eventów itd.<br />
Gram głównie gatunki oscylujące wokół elektroniki ( house / tech-house / techno / minimal )<br />
<br />
Z przyjemnością rozwieje wiele wątpliwości i mitów dotyczących tego "zawodu" ( a raczej pasji... )<br />
<br />
Pytajcie zatem!<br />
<br />
PS:<br />
<br />
"Didżej lub DJ, dyskdżokej (ang. Disc Jockey – Dee Jay) – osoba zajmująca się dobieraniem oraz odtwarzaniem i miksowaniem muzyki na żywo, w celu rozbawienia publiczności. DJ najczęściej stara się stworzyć płynność muzyczną w swoim występie, łącząc ze sobą różne utwory muzyczne, a nawet dodając efekty dźwiękowe, sample, utwory typu acapella. DJe turntabliści posługują sie także skreczem.<br />
<br />
Niektórzy DJe, podczas swoich występów prezentują utwory wraz z udziałem wokalistów lub z grą na instrumentach takich jak np. syntezator, saksofon. Podczas pracy DJ może być też wspomagany przez MC który utrzymuje kontakt z publicznością przez mikrofon.<br />
<br />
Pojęcie Disc Jockey zostało po raz pierwszy użyte w 1935 roku przez Waltera Winchella gdy opisywał Martina Blocka, pierwszego radiowca który w oczach społeczeństwa uzyskał status gwiazdy[1]."<br />
Źródło: <a href="//pl.wikipedia.org/wiki/DJ" rel="nofollow">//pl.wikipedia.org/wiki/DJ</a>
Komentarze (534)
najlepsze
Wszystko zależy od dogadania - czasami jest OPEN Bar ( ale to ZŁO :D ), czasami limit do wykorzystania, a czasami ma się rachunek który jest kompensowany z wynagrodzenia.
Zdarzają się właściciele, którzy robią ograniczenia w spożyciu tylko do napojów bezalkoholowych, bo mieli kiepskie doświadczenia z naj#busami
nie mam takich statystyk - za konsoletą jest często ciężko, bo taka pozycja nie sprzyja zdrowemu kręgosłupowi - mój doczekał się 2ch torbieli ( głównie od tych imprez które organizowałem )
dragi w klubach to zjawisko dość powszechne, chociaż coraz czesciej zauważa sie "zmiękczenie" zjawiska - więcej trawy niż tzw twardych dragów
wielu kolesiom wydaje sie, że są super cool jak sie znajdą na plakacie. Tzw. laptop-dj's bez umiejętności i doświadczenia to w tej chwili zmora w branży - z muzyką z warezów i ze sprzętem za grosze mogą grać i za 50zł, co w moim przypadku nie pokrywa z reguły kosztów dojazdu...
Prawdziwej muzyki elektronicznej, artystycznie na wysokim poziomie i z dobrym kopem ciężko uświadczyć. Nie grałem nigdy z winyli, grałem kiedyś z laptopa, bo nie
W zasadniczej większości się zgadzam!
Niestety, ale po boomie lat 90tych elektronika straciła swoją świeżość. Teraz jest utożsamiana niestety właśnie z prochami i imprezami dla dresów, a największą krzywdę elektronice w PL robią wixiarnie w małych miejscowościach i wsiach w którym ludziom się wmawia, że słuchają techno i electro, podczas gdy karmi ich się eską, rurowatymi electro-pierdami i stupid-house'm.
W tej chwili biznes ma pod górkę, bo wysyp lokali sprawił,
Zwłaszcza na tych imprezach w małych lokalach z klimatem można uświadczyć komicznego widoku: 4 osoby tańczą na parkiecie a 10 stoi i patrzy DJowi na ręce ( "no bo sie kurde znam, nie!") :)
Mimo wszystko - wole takie 4 osoby, które czują klimat, niż 100 osób dla których Daft Punk to techno :P
barman: 15pkt
ochroniarz: 25pkt
DJ: 75pkt
Wiem, że trochę kiepsko ubrałem w słowa moje pytania ale nie znam się na tym i mam nadzieje, że zrozumiesz o co mi chodzi...:)
Od początku - nie ma wstydu w niewiedzy - jest wstyd przy ignorancji :)
DJ i producent to tak naprawdę dwie różne osoby ( choć są osoby które łączą z sukcesem te tematy)
Sprzęt DJski i zestaw studyjny do produkcji to też inny sprzęt ( ale podobnie j.w. są wyjatki - np. Korg Zero8 może być równie dobrze używany do DJingu jak i do produkcji )
W nowoczesnych studiach produkcyjnych
realizuję własny materiał, który zbieram, pielęgnuję i miksuję (vinyl) co większości się nie podoba,
stąd też jest to raczej hobbystyczne granie dla własnej satysfakcji i czasami dla znajomych lub
na malutkich undergroundowych imprezach.
Jeśli chodzi o sam materiał, to są to głównie płyty z lat (2002-2006). Fani starego Umka, Ben'a Sims'a
Valentino Kanzyaniego, Marco Bailey'a,
"opłaconą przez właściciela w ZAiKS-ie listę komercyjnych utworów"
so masz przez to na myśli?
Nie spotkałem się nigdy z taką formułą roliczania - były kiedyś takie "playlisty" po imprezach, ale to relikt starych czasów ( początek dostepu do internetu w PL)
Tak poza tym, to mógłbym się podpisać pod Twoim tekstem "rencyma i nogyma", bo rzeczywistość naszych rodzimych klubów przybija
Czy to prawda?
Nikt statystyk nie robił, ale takich z "der" "van" "von" w ksywach zatrzęsienie,więc być może.... :D
1) ja tak odpływam i się relaksuje przy graniu, że zawsze odpowiem że WARTO, chociaż jeśli nastawiasz się na kokosy z grania, to lepiej odpuść już dziś. DJing to pasja, a pasje mają to do siebie, że z reguły się do nich dokłada.
2) Trance to ciężki temat na start, bo trudno znaleźć lokal w którym można zacząć. Mi ten gatunek osobiscie nie podchodzi, chociaż z moich doświadczeń wynika, że