Może narzekam, ale powoli mnie ta technologia męczy.
Filmy typu Avatar, lub inne, których sceneria aż się prosi o trzeci wymiar - zgoda. (SF, jakieś sceny batalistyczne itp - to mam na myśli.)
Ale tu mamy przykład filmu, w przypadku którego, gdybym go oglądał standardowo, wcale bym nie wzdychał do trzeciego wymiaru. Nie odczuwałbym braku! Już wiem, że nie będzie w nim efektów specjalnych, zorientowanych na
@frytex: zgadzam się z Tobą w 100%. 3D w większości filmów jest robione bardzo na siłę. Chyba jedynym filmem w tej technologii, który mi się podobał był właśnie Avatar. W przypadku reszty nie dość, że drogie bilety to 3D nic/prawie nic nie daje. Kiedyś poszłam do kina i przez 3/4 filmu tylko sie wkurzałam, że obraz był przyciemniony do tego stopnia, że ciężko było zobaczyć co się dzieje na drugim planie.
@cookie-monster: byłem na Piratach i 3/4 filmu oglądałem bez okularów. Raz, że nic nie bylo widać, bo akcja działa się w nocy a dwa, że tego czyde to tam było jak kot napłakał. Na szczęście nigdy nie korzystam z napisów więc oglądanie filmu bez okularów nie bylo niekomfortowe.
a sama technologia to jedno wielkie gówno - 99% efektów robionych jest po nagraniu scen więc na powtórki z Avatara nie ma co
@kynx: Jak dla mnie to jest jeden z lepszych jak nie najlepszy serial animowany ostatnich lat.Naprawdę bardzo przyjemnie się Pingwiny,Juliana i resztę ogląda ;)
Szczerze mówiąc od kiedy znam i oglądam Pingwiny, wolałbym obejrzeć film o Pingwinach, albo Madagaskar z większym naciskiem na nie (niż na 4 głównych bohaterów).
Szczerze mówiąc od kiedy znam i oglądam Pingwiny, wolałbym obejrzeć film o Pingwinach, albo Madagaskar z większym naciskiem na nie (niż na 4 głównych bohaterów).
@Moloch99: jest w tym jakis glebszy sens.............
Komentarze (95)
najlepsze
Może narzekam, ale powoli mnie ta technologia męczy.
Filmy typu Avatar, lub inne, których sceneria aż się prosi o trzeci wymiar - zgoda. (SF, jakieś sceny batalistyczne itp - to mam na myśli.)
Ale tu mamy przykład filmu, w przypadku którego, gdybym go oglądał standardowo, wcale bym nie wzdychał do trzeciego wymiaru. Nie odczuwałbym braku! Już wiem, że nie będzie w nim efektów specjalnych, zorientowanych na
a sama technologia to jedno wielkie gówno - 99% efektów robionych jest po nagraniu scen więc na powtórki z Avatara nie ma co
"Natychmiast zasypać mi te dziury. I wysiedlić te pospólstwo"
@Moloch99: jest w tym jakis glebszy sens.............