w II RP mało kto miał mozliwosc unikniecia poboru/wyjechania/ucieczki - czasy sie zmieniły
@Boobees: To i fakt, że życie przeciętnego człowieka gdzieś na prowincji bywało tak mizerne, że wojsko jawiło się jako całkiem niezła perspektywa. Teraz dla większości ludzi żywot trepa to raczej nic ciekawego, nawet jak się pracuje w lokalnym Januszeksie.
@enterprize: Przykra prawda jest taka, że kupujący i tak za to zapłaci - nie dość, że właściciel będzie chciał podbić cenę żeby pokryć prowizję, to jeszcze agent nie ma najmniejszego interesu w zejściu z ceny.
@
@RKN_: Skoro sprzedający i tak przerzuci koszty pośrednika na kupującego, to po co ma tracić na to wszystko czas? Całą robotę zrobi kto inny, a rachunek pokryje nowy właściciel.