Wygrałem proces z nieuczciwym sprzedawcą samochodów.
Nieuczciwi sprzedawcy samochodów nie są bezkarni. Tak naprawdę łatwo udowodnić ich odpowiedzialność- wystarczy wykazanie kilku przesłanek. Paradoksalnie skala ich bezczelności ułatwia dochodzenie swoich praw przed sądem. Niestety mało kto o tym wie i rezygnuje z drogi sądowej.
LaudatorLibertatis z- #
- #
- #
- 137
Komentarze (137)
najlepsze
W 2010 roku kupiłem samochód. Zapłaciłem za niego 9000zł przy czym średnia cena tego modelu (mniejsza o to jakiego) oscylowała wokół 7000zł - postanowiłem dołożyć więcej żeby samochód mieć 'pewny'. Swojego okazu szukałem nie na allegro, a na forum sympatyków marki (naiwnie myślałem że będzie mniejsza szansa trafić na minę). Znalazłem to czego szukałem i udałem się na wstępne
p.s. faktycznie sąd uznał nagrania, o których nie informowałeś, w sprawie cywilnej? Przyznał że taka była rozmowa czy się bawił że to nie on i dowody #falszujo?
@kiszyniowy @Tabassco: 1. Ogłoszenie, które np. na otomoto.pl jest ofertą sprzedaży, a nie reklamą jak mi próbowano udowadniać. 2. Zeznania świadków. 3. Okoliczności faktyczne sprawy (niezwłoczne odstąpienie od umowy po wykryciu wady np. pismo wysłane w
Żeby sprzedać PRYWATNIE samochód, którego historii nie znam (kupiłem np. 3 lata temu od HANDLARZA, który zwykle jest kłamcą i oszustem), musiałbym wypisać enumerycznie wszystkie wady jakie mogą wystapić (np. awaria turbiny, bo była już na wykończeniu, a ja sprzedałem samochód. Biegły może ocenić, że stan turbiny był mi znany i nie poinformowałem o tym kupującego).
I teraz jestem z Warszawy, a mój kupiec przyjeżdza ze Szczecina. Będę musiał mu
Handlarz wybiera prywatne ogłoszenia, jedzie do prywaciarza oglądać samochód, widzi wady ale o nich nie mówi. Zbija cenę, prywaciarz sprzedaje mu auto.
Następnego dnia zgłasza się z cytatami ustaw i żądaniem obniżenia ceny, gdyż "odkrył wady o których go nie poinformowano". W najgorszym wypadku dostanie całość kasy + kasę za dojazd dla siebie.
W najlepszym jest do przodu sporą sumę sprzedająć u siebie samochód w wyższej cenie, w najgorszym przypadku
Zawsze wypisuje w umowie i tlumacze klientowi ewentualne problemy jakie maja miejsce w danym pojezdzie. To jest w mojej ocenie uczciwe przedstawienie sprawy i unika sie dzieki temu klopotow w przyszlosci.
Podejrzewam, ze przynjamnije 25% sprzedajacych zastanowi sie przed podpisaniem czegos takiego. A jesli odmowia, to nawet jesli to auto to cud malina nie smigana od lat wysniona bryka, odwracamy sie na piecie i odchodzimy, zadowoleni, ze nas nie wyruchali.
Jesli podpisza