Jestem psychiatrą i na co dzień mam do czynienia z tzw. "opętanymi". Kilka lat temu miałem na oddziale "opętaną" (jak się później okazało) - chinkę. Nie wpadliśmy na to od razu, bo zachowywała się zupełnie inaczej niż "nasi" opętani. Dopiero jej rodzina zasugerowała opętanie, i po lekturze anglojęzycznej literatury na ten temat okazało się, że rzeczywiście zapadła na typowo chińskie "opętanie", którego objawów nie mają ludzie wychowani w zachodniej kulturze. Generalnie temat
IMO coś słabiutki ten "dowód", skoro jest nim "opętanie". czy rozsądna osoba wierzy w takie coś w ogóle? czy nie da się tego co się dzieje wówczas w człowiekiem wyjaśnić czymś bardziej przyziemnym? rzecz jasna odcinam się od opowieści snutych w filmach i "zaangażowanych" mediach. czy ktoś kiedykolwiek zarejestrował kamerą egzorcyzmy? a może nagrał na taśmę?
Słyszałem tylko o jednym takim przypadku kiedy telewizja wyemitowała taki materiał- chyba gdzieś w Brazylii. W RMFie słyszałem raz zapis dźwiękowy. Kościół surowo przestrzega że z egzorcyzmów nie można robić widowiska. Jan Paweł II dołożył starań aby działania związane z egzorcystami w Kościele, chyba powołał coś w tej sferze- nie wiem o co dokładnie chodziło, nie zyskały na rozgłosie. Do tego tematu trzeba mieć silną wiarę, odpowiednią wiedzę, doświadczenie, zachowywać zimną krew,
Ten słabiutki dowodów to ludzie mówiący w językach, których raczej niemożliwe żeby się nauczyli lub że wcześniej umieli (np wymarły dziś aramejski) czy posiadanie niezwykłej siły lub biegłości w piśmie. Niestety niewiele więcej wiem na ten temat więc niewiele mogę pomóc.
Tego typu teksty to instruktarz dla przyszłych "opętanych" jak się mają zachowywać. Jak myślicie, dlaczego w krajach, w których ludzie nie wierzą w tzw. diabła nie ma "opętań"? Ciekawa jest korelacja ilości opętanych na 100k ludzi w Polsce i w Czechach. W Polsce mamy pandemie "opętań". W Czechach problem praktycznie nie istnieje (50-70% Czechów deklaruje ateizm). Jeśli chcecie być zdrowsi na psychice i mieć mniej głupot w głowie, to po prostu nie
To, co określają jako "opętanie" istnieje, lecz nie ma związku z demonami, szczególnie zaś katolickimi. Przypadek Chinki to potwierdza. Mała ilość zjawisk w Czechach również, pewnie dlatego, że choć odsetek tych "prawdziwych"(czyli tych, gdzie człowiek nie wmawia sobie, że jest opętany, lecz faktycznie ma objawy tego, co zwykło się opętaniem nazywać) jest podobny tam nikt takich rzeczy nie nazywa "opętaniami".
BTW. wystarczyłoby parę wysokiej jakości nagrań z egzorcyzmów, najlepiej również z odpowiedników
Jak to jest takie oczywiste, to niech zostanie przedstawiony chociaż jeden dowód.
Nagroda Nobla, sława, pieniądze. Nikt tego nie chce?
A może opętania leżą na tej samej płaszczyźnie co reszta podobnych zjawisk?
Gdyby przyjmować za fakty wszystko na poziomie argumentów "za" prawdziwością opętań, to trzeba by było wierzyć też w kosmitów, czarną magię, homeopatię, reinkarnację i wiele innych.
Wszystko na takim samym poziomie. Ludzie wybierają sobie swoją wersję i się jej trzymają
To Twoje często nie jest z pewnością odpowiednikiem "najczęściej".
2, lub 3 przypadki też mogą być "często". Jakoś o nich nie słyszę, gdy wymieniane są znane przykłady opętań. Tylko wierzący, wierzący i to bardzo wierzący.
Psychiatrzy wiedzą co i jak. Wiedzą też jak taką osobę wyleczyć. I robią to poprzez, uwaga: wysłania na rytuał egzorcyzmu :)
W przekonaniu takiego chorego człowieka tkwi to, że tylko boska
Komentarze (20)
najlepsze
a, to pytania do dyskusji, a nie sarkazm.
BTW. wystarczyłoby parę wysokiej jakości nagrań z egzorcyzmów, najlepiej również z odpowiedników
Nagroda Nobla, sława, pieniądze. Nikt tego nie chce?
A może opętania leżą na tej samej płaszczyźnie co reszta podobnych zjawisk?
Gdyby przyjmować za fakty wszystko na poziomie argumentów "za" prawdziwością opętań, to trzeba by było wierzyć też w kosmitów, czarną magię, homeopatię, reinkarnację i wiele innych.
Wszystko na takim samym poziomie. Ludzie wybierają sobie swoją wersję i się jej trzymają
To Twoje często nie jest z pewnością odpowiednikiem "najczęściej".
2, lub 3 przypadki też mogą być "często". Jakoś o nich nie słyszę, gdy wymieniane są znane przykłady opętań. Tylko wierzący, wierzący i to bardzo wierzący.
Psychiatrzy wiedzą co i jak. Wiedzą też jak taką osobę wyleczyć. I robią to poprzez, uwaga: wysłania na rytuał egzorcyzmu :)
W przekonaniu takiego chorego człowieka tkwi to, że tylko boska
Można sobie do niego zadzwonić: http://www.healthgrades.com/directory_search/physician/profiles/dr-md-reports/Dr-Frederick-Zugibe-MD-127D14D6.cfm