Reklamacja jak u Bareii. Antycypacja faktów, wymyślone daty. NC+, czyli nowa definicja rozrywki
fakty:
reklamacja złożona 30 września 2014
istota reklamacji:
konsultantka w godzinach porannych dnia 30.09.2014 przez ok. 20 minut nie chciała wprowadzić zmian na moim kontrakcie twierdząc jak katarynka: "nie mam takiej oferty Panu do zaproponowania"
po wielokrotnych konsultacjach z przełożonymi i wskazaniu przeze mnie konkretnych paragrafów z mojej umowy o abonament udało mi się zmienić pakiet, złożyłem w związku z tym reklamację na takie traktowanie
Oto co otrzymałem pocztą dzisiaj,(nadmienię jeszcze tylko, że przekroczono czas 30 dni na odpowiedź więc to już jest kompletne olewanie klienta):
Powołują się na jakąś rozmowę sprzed prawie roku... ??? Na dowód swojej racji przywołują jakąś rozmową z przyszłości....???
Jedno co im trzeba przyznać to data i kwota zadłużenia na koncie im się zgadza co do grosza i sekundy, jeżeli chodzi o wyrwanie kasy to już daty się zgadzają, reszta to jakieś qui pro quo.
Komentarze (3)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
powonno byc a moze nie powonno, zawse skladas reklamacje po roku casu? ja zawse, kolejny debel