Drodzy wykopowicze! Chciałbym ostrzec tych, którzy korzystają (lub mają zamiar) z sieci TOR i posługują się internetową walutą BTC (Bitcoinami).
Moja historia zaczęła się kilka dni temu, kiedy to postanowiłem wydać trochę grosiwa na tę internetową walutę. Zakupiłem na giełdzie BitCurex.com trochę bitcoinów. Wszystko szło gładko - wpłaciłem pieniążki, kupiłem tyle BTC ile chciałem i... no właśnie. Coś z tym trzeba było zrobić.
Założyłem konto w serwisie mailtor.net (mailtoralnhyol5v.onion). Serwis ten oferuje darmowego maila oraz portfel dla bitcoinów jednocześnie. Wraz z założeniem konta w serwisie otrzymałem adres mojego internetowego portfela. Po jego dodaniu jako konto wypłat na giełdzie BitCurex, po 48 godzinach mogłem wypłacić moje zakupione bitcoiny na adres mojego portfela w MailTor. I to był błąd.
Pierwsza rzecz którą musicie wiedzieć jest taka, że MailTor nie jest całkowicie darmowy. Jak się okazuje, bez bitcoinów w waszym portfelu w MailTor możecie jedynie odbierać przychodzące maile. Natomiast żeby jakiegoś maila wysłać, w waszym portfelu w MailTor muszą być jakieś bitcoiny (obojętnie jaka suma). Ale nie w tym rzecz.
Transfer bitcoinów przebiegł bez zarzutu - po kilku chwilach suma którą przelałem z BitCurex pojawiła się w moim internetowym portfelu w serwisie MailTor. Byłem zadowolony, że mogę teraz anonimowo przeprowadzać płatności internetowe. Niestety moja radość nie trwała długo. W zasadzie nie miałem nawet okazji przeprowadzić żadnej transakcji. Następnego dnia rano wstałem i zalogowałem się na swoje konto w MailTor. Bitcoiny są, żadnych nowych maili. Pojechałem na miasto, wróciłem wieczorem. Zasiadłem do komputera, zalogowałem się na konto i widzę, że mój portfel zmienił status na "wallet unavailable" na kilka chwil. Trudno, zdarza się - pomyślałem. Jak zawsze w takich sytuacjach wylogowałem się i zalogowałem ponownie. I wtedy o mało nie dostałem zawału. Na moim portfelu widniała suma 0,0000000 BTC. Portfel wyczyszczony. Nie ma nic, pomimo tego że jeszcze kilka godzin temu ewidentnie była pewna suma pieniędzy. Nie wykonywałem żadnych transakcji. Kasa po prostu zniknęła. Nie była to jakaś zawrotna suma, ale mimo wszystko szkoda stracić równowartość 200 PLN, zwłaszcza jak człowiek jest jeszcze w trakcie nauki i nie zarabia jakichś super pieniędzy.
W drodze paniki zacząłem szukać w google podobnych sytuacji. Nie trwało długo, aż natknąłem się na kilka podobnych zdarzeń, właśnie związanych z serwisem MailTor.net. Niestety na te informacje natknąłem się trochę za późno - jak to mówią, mądry polak po szkodzie.
Chciałbym więc drodzy Wykopowicze przestrzec Was przed tym złodziejskim serwisem, żebyście nie powtórzyli mojego błędu. Niestety w takiej sytuacji nie da się nic zrobić.
P.S. Owszem, nie jestem pierwszym poszkodowanym, ale w polskim internecie nie spotkałem się z notką o tym serwisie. Tak więc postanowiłem wrzucić i się z Wami tym podzielić.
Komentarze (14)
najlepsze
Co do anonimowości BTC to tez powinieneś douczyć się na ten temat.
Wlazłeś do basenu z krokodylami i jeden z nich ugryzł Cię w zadek, więc teraz nie płacz, bo sam
To mnie rozbawiło nawet bardziej, niż sama utrata bitcoinów. Wykop.
WTF?!
To że kupił BTC i wskoczył na głęboką wodę i się utopił nie świadczy o jego złych intencjach, był ciekawy ciemnej strony i tyle.