Mark David Chapman oddał 5 strzałów, z których 4 dosięgły celu. John Lennon zmarł przed swoim domem (Dakota House). Mark po wszystkim usiadł na krawężniku, wyjął książkę i zaczął ją po prostu czytać... Była to książka "Buszujący w Zbożu"... Jego ulubiona...
[..] zaś John Hinckley Jr., który w roku 1981 roku próbował zastrzelić prezydenta Ronalda Reagana, miał obsesję na punkcie tejże książki, chciał nawet zmienić imię i nazwisko na Holden Caulfield.
k!$!a mać, remulak, każdy, powtarzam KAŻDY ma swoje zdanie. Jeśli mu się książka nie podobała to już byś go od razu na stos posłał? Że coś Tobie się podoba to nie znaczy, że wszystkim dookoła ma się podobać.
Dla przykładu mnie niczym nie zachwycił zmierzch przy którym połowa Amerykańców mdleje albo oglądają to po n razy.
Dlatego Ci mówię - KAŻDY ma swoje zdanie i licz się z tym.
"Buszujący..." to jedna z najważniejszych książek w moim życiu. Chyba każdy nastolatek powinien ją przeczytać, póki umiejętność czytania jeszcze nie zanikła.
Wybaczcie, ale dość negatywne określenia cisną mi się na usta, jak czytam wasze komentarze. Tyle zachwytu, a tak naprawdę... to nie ma się nad czym zachwycać. Ot, smętna historyjka o zwichrowanym dzieciaku. Czytałem i po angielsku i po polsku, więc mam pewność, że ważne treści nie umknęły w tłumaczeniu. Ważnych treści tam po prostu nie było. Co najwyżej zbiór "banalizmów i sloganizmów".
To była "wielka książka" dla ludzi z małymi wymaganiami, albo
Książka jako jedna z pierwszych w tak otwarty sposób poruszała tematykę homoseksualizmu i fakt, że była wulgarna i przełamująca pewne tabu może budzić uznanie dla autora.
Niemniej jednak podzielam Twoje zdanie, książka jest mocno średnia, a jej całe przesłanie zawarte jest dosłownie na jednej stronie (fragment jak to Holden opowiada, jak to chciałby być strażnikiem w zbożu, który uchroni bawiące się dzieci od upadku w przepaść).
Komentarze (62)
najlepsze
Cholera, chyba trochę za wcześnie.
Dla przykładu mnie niczym nie zachwycił zmierzch przy którym połowa Amerykańców mdleje albo oglądają to po n razy.
Dlatego Ci mówię - KAŻDY ma swoje zdanie i licz się z tym.
Albo po prostu
Fajnie rozumujesz remulak.
To była "wielka książka" dla ludzi z małymi wymaganiami, albo
Książka jako jedna z pierwszych w tak otwarty sposób poruszała tematykę homoseksualizmu i fakt, że była wulgarna i przełamująca pewne tabu może budzić uznanie dla autora.
Niemniej jednak podzielam Twoje zdanie, książka jest mocno średnia, a jej całe przesłanie zawarte jest dosłownie na jednej stronie (fragment jak to Holden opowiada, jak to chciałby być strażnikiem w zbożu, który uchroni bawiące się dzieci od upadku w przepaść).
A tak przy okazji: trzydzieści
http://www.youtube.com/watch?v=xxQbzf8z_J8