@suriszczurek: 1. postawienie bramek, ale to mozna zdzierzyc, ale 2. gdy sa te bramki i konczy sie utwor i spodziewasz sie cos w stylu 'zajebiscie poland!', a slyszasz 'step back motherfuckers' to juz tak srednio. Maja te bramki a jeszcze przypominaja o takich pierdach. Dla mnie psulo to nastroj. To jak takie sciagniecie na ziemie z jakiegos tam szalenstwa ;) z powodu naruszenia regulaminu dobrej zabawy wg Prodigy.
Prodigy są od grania, nie od integrowania się. Wiadomo ze rożne gwiazdy mają rożne "fochy" i jest to nieodłączna cześć tego businessu.
Owsiak jako organizator zachowuje się jak jakaś pipencja z pudelka, roznosząca ploty i obgadująca ludzi na lewo i prawo. Oni grają na jego imprezie a on im dupę obrabia. Tak poważni dojrzali ludzie nie robią.
Prodigy w moich oczach ani nic nie straciło ani nie
@Katagaro: Zespół ma określone wymagania i tyle - Owsiak widać ma żal, że nie zostali przyjaciółmi i nie zaprosili go na wspólne obalenie flaszki. Nie wiem po co to obgadywanie zespołu i narzekanie jakież to oni mają wymagania. Taki biznes. Zaprosił wielkoformatową gwiazdę i powinien liczyć się z tym, że mogą mieć większe wymagania niż podrzędna kapela z Koziej Wólki.
@kawson: barierki były naprawdę niepotrzebne. przede wszystkim scena openera w porównaniu do woodstockowej wygląda jak z wiejskiej imprezy - na przystanku woodstock musiałbyś pokonać wielką ścianę żeby się w ogóle na scenę dostać, a jeśli już by Ci się cudem to udało, to potem trzeba stanąć twarzą w twarz z armią niebieskiego patrolu. po drugie te barierki były bardziej niebezpieczne niż gdyby ich nie było - znajomy, który w okolicy młyna
I w ten sposób zakończyła się dyskusja między tymi, co chcieli Prodigy na Woodstocku a tymi, co uważali, że ten zespół zepsuje klimat imprezy.
Mam nadzieję, że w przyszłym roku dadzą sobie spokój ze sponsorowanymi zespołami i nie będzie już sytuacji, że u Kryszny są lepsze zespoły niż na dużej scenie.
@wh00kiers: Nie wiem, co uważasz za klimat imprezy, ale występ Prodigy to dla mnie kompletne przeciwieństwo tego klimatu. Nie interesuje mnie to, czy się integrują z ekipą Owsiaka, czy też nie, serio. Interesuje mnie podejście do ludzi, do fanów, którzy tłumnie przyjechali na Prodigy, większość zresztą przyjechała wyłącznie na ten zespół. Może przesadzam, ale ta impreza dla mnie oznacza brak barier pomiędzy ludźmi, podczas jej trwania poczucie wyższości i niezgoda są
Jestem fanem muzyki jaką gra Prodigy. Niestety na tym się to kończy. Jednak zdecydowałem się pojechać na Woodstock pierwszy raz choć takie klimaty nigdy mnie specjalnie nie kręciły. Fajnie napierdzielali choć czasami nagłośnienie do dupy (wychodzi brak wcześniejszej próby dzwięku), a o hm "śpiewie" członków grupy chciałbym nie wspominać. Niebardzo pasowało to do całego Woodstocka, a już napewno ludzie, którzy przyjechali specjalnie na ich koncert. Przez pierwsze 2 dni nie widziałem żadnej
@knasiu: niestety w sobote było bardzo dużo osob nie pasujących do Woodstocku. Sam byłem 1 raz (i to nie dlatego że Prodigy) ale w sobote pełno nazbierało się narąbanych cwaniaków i jakiegoś gówniarstwa, które nie potrafi się chillować i jakoś nie ogarniało tego całego klimatu -.-
@knasiu: Twój komentarz jak dla mnie jest najlepszy do całej tej sytuacji. Owsiak wyciągając wnioski z tegorocznego Woodstocku powinien nie zapraszać już wielkoformatowych gwiazd tylko po to, aby pobić frekwencję na festiwalu. Po prostu powinien zachować woodstockowy klimat - odkrywać kapele mniej znane, zapraszać polskie zespoły. A nie, że przyjeżdżają ludzie niemający z Woodstockiem nic wspólnego i biadolą jaki syf, jaka tragedia, jakie brudasy. Ale sami na ten syf przyjeżdżają, bo
Uwielbiam ich muzykę, ale jako ludzie stracili w moich oczach. Z takim podejściem na pewno mają to w dupie :P. Żałowałem, że nie byłem. Teraz jakby trochę mniej.
@leshniak: Też na początku pomyślałem jak ty, ale po chwili się zastanowiłem. Jakby taką Metalica-e zaprosili, albo U2, albo Korna, czy SOAD to myslicie, że nie zyczyli by sobie luksusów, integrowali by się w środku lasu, pod parasolkami z jakimiś polskimi zespołami o których istnieniu nigdy nie wiedzieli?
Zaczyna się widzę robić to samo co kiedyś z Jarocinem. Pozwolę sobie zacytować krótko opowieść Rzeszowskiego Smar SW (http://smar-sw.prv.pl/) z tego okresu.
"W tamtym roku ('93) postanowiliśmy że nie będziemy jechać grać do Jarocina, a tylko w celach czysto towarzyskich. Jak zwykle pojawiliśmy się tydzień przed festiwalem, ale tym razem okazało się, że Jarocinem kręci Kuba Wojewódzki (ten od idola) i postanowił, że na trzydniowym festiwalu, na dwóch scenach, wystąpią tylko
@MalaSlodkaRozowaPluszowaKuleczka: to tak jak z wykopem. Na poczatku same nerdy tu siedzialy, ale z czasem sie nieco pozmienialo i coraz wiecej onetowcow zaczelo sie tu pojawiac.
@MalaSlodkaRozowaPluszowaKuleczka: "Z roku na rok co raz bardziej komercyjne gwiazdy, i festiwal który promował dobrą Polską muzykę staje się co raz bliższy np. Heineken OpenAir. Czy to źle? To ludzie wybierają czego słuchają i jeśli są tłumy na przystanku Woodstock to chyba jest ok."
Najpierw ustala się program imprezy, a później schodzą się na nią ludzie. Jak w przyszłym roku na Woodstoku będą grały kapele np "EMO" - to również zjadą
Bardzo ten zespół stracił w moich oczach, nie wiem co im dały te barierki, które chcieli, przecież na scenę i tak nikt sie nie dostanie, bo za duża. A jeśli nawet jakimś cudem to od tego jest ochrona. Widocznie chcieli grać niedostępnych i "zajebistych". A kiedy już zaczął wokalista krzyczeć "step back, motherfuckers" to już podziękowałem za dalszy udział w ich koncercie. W ogóle dobrze nie zagrali.
@AveNergal: To niech dają, ale Woodstock nie jest imprezą dla nich. Ja uciekałem w sobotę przed ich koncertem, bo niestety cała opinia o Woodstocku stała się prawdą - pełno "trupów", pijaństwa, nie było gdzie stopy podstawić, bo wszyscy nagle "imprezowi" się zrobili. Broodstock był w tym roku. Mam szczerą nadzieję, że ta edycja była odstępstwem od reguły wysokiego poziomu tej imprezy a nie równią pochyłą. Prodigy miało lasek, żarcie i cud
@Koniuu: Najpierw dostał z 10 minusów, w następnym komentarzu się popłakał i już ma +10. Na Wykopie siedzą chyba najbardziej podatni na manipulacje ludzie jakich znam ;)
Komentarze (335)
najlepsze
Na koncercie byłem, muszę przyznać był świetny chociaż momentami można było odczuć małą niechęć zespołu do publiczności.
Nie zrozum mnie
Prodigy są od grania, nie od integrowania się. Wiadomo ze rożne gwiazdy mają rożne "fochy" i jest to nieodłączna cześć tego businessu.
Owsiak jako organizator zachowuje się jak jakaś pipencja z pudelka, roznosząca ploty i obgadująca ludzi na lewo i prawo. Oni grają na jego imprezie a on im dupę obrabia. Tak poważni dojrzali ludzie nie robią.
Prodigy w moich oczach ani nic nie straciło ani nie
Mam nadzieję, że w przyszłym roku dadzą sobie spokój ze sponsorowanymi zespołami i nie będzie już sytuacji, że u Kryszny są lepsze zespoły niż na dużej scenie.
Nie po to jest się gwiazdą żeby mieszać się z plebsem ;)
"W tamtym roku ('93) postanowiliśmy że nie będziemy jechać grać do Jarocina, a tylko w celach czysto towarzyskich. Jak zwykle pojawiliśmy się tydzień przed festiwalem, ale tym razem okazało się, że Jarocinem kręci Kuba Wojewódzki (ten od idola) i postanowił, że na trzydniowym festiwalu, na dwóch scenach, wystąpią tylko
Najpierw ustala się program imprezy, a później schodzą się na nią ludzie. Jak w przyszłym roku na Woodstoku będą grały kapele np "EMO" - to również zjadą