O czarnym kocie powiedziane i napisane już było dużo, nawet bardzo dużo. Wszyscy już wiemy, że jest brzydki, a nawet tandetny, że rozrastał się latami i przypomina dom Gargamela. Niewątpliwie to ostatnie określenie pochodzi z kręgów akademickich. Gdy studiowałem architekturę, wykładowcy tak właśnie zwykli określać brzydkie domy. Dom brzydki, Gargamel brzydki, więc wyszło dom Gargamela. O ironio, tym określeniem posługiwali się nauczyciele akademiccy wychowani w wielkiej płycie i kształceni przez autorów powojennej