jedzie na Kubę, załatwić pompę paliwa do samochodu Ala...

Dziś przed południem media społecznościowe lotem błyskawicy obiegła wiadomość o śmierci Fidela Castro. Informacje te wciąż nie zostały jednak oficjalnie potwierdzone.

Przewrotny felieton o byłych. Pierwsze skojarzenia mogą okazać się mylące. :) [ponownie wrzucam to samo, bo wcześniej wyskakiwał, nieźle korespondujący z opisem, błąd 404]

Prosto z Nowego Jorku, Mariusz Max Kolonko o tajnych amerykańskich dokumentach z planami zamachów na Fidela Castro.

Fidel Castro w swoim długim i burzliwym życiu miał wiele kochanek. Jednak tylko jedna z nich chciała go zabić. Nazywała się Marita Lorenz i była Amerykanką niemieckiego pochodzenia. Pikanterii całej historii dodaje fakt, że plan pozbawienia życia kubańskiego dyktatora narodził się w siedzibie CIA.

Z archiwalnych dokumentów niemieckiego wywiadu wynika, iż w szkoleniu kubańskich żołnierzy mieli pomagać byli esesmani, których na wyspę zaprosił sam Fidel Castro.

Krótka historia, jak chciano pozbyć się dyktatora. Materiał z serwisu "HowStuffWorks"

Podczas ósmej rocznicy ataku oddziału Castro na koszary Moncada.

Znany do tej pory z kilkugodzinnych przemów i sążnistych artykułów były przywódca Kuby Fidel Castro w ostatnich 10 dniach najwyraźniej zmienił styl. Zaczął publikować krótkie zapiski poświęcone polityce, ale też jodze czy uprawie drzew.

Wpływową postacią aparatu władzy Fidela Castro był przez wiele lat emigrant z Polski, założyciel kubańskiej partii komunistycznej, który strzegł interesów Kremla w tamtej części świata.

1 maja 1961 roku Fidel Castro ogłasza że od teraz Kuba jest krajem komunistycznym. I pozostaje takim, pomimo bliskości "demokracji" amerykańskiej aż do dzisiaj