„Ekologiczne” jedzenie! XD

Na dodatek Szwedzi mają jeszcze inne problemy. Okazuje się, że przed tegoroczną Wielkanocą mniej chętnie kupują jajka opisywane jako ekologiczne.


Spowodowała to publikacja w gazecie „Rad och Ron” wyników badań dowodzących, że te teoretycznie zdrowsze, a zarazem droższe produkty zawierają więcej trujących dla zdrowia substancji niż ich zwykłe jajka.


W organicznych jajkach wykryto dioksyny, PCB oraz PFAS: ich poziomy były co prawda wysokie, ale nie przekraczały norm
I co takie to śmieszne? Zakładam, że ty wiesz jaka jest zawartość dioksyn, PCB oraz PFAS w jajkach, które zjadasz, a nie tylko błazeńsko podskakujesz, jakbyś był mieszkańcem porównywalnie kompetentnego i merytorycznie nieskompromitowanego kraju.
  • Odpowiedz
#katowice #wielkanoc #swieta #pisanki #jajka ...
Takie pytanie czy ktoś w tym roku znalazł lub spotkał się z kolorowymi fabrycznie jajkami???
W poprzednich latach były w aldiku w Biedronce i nawet gdzieś tam indziej a w tym roku jakoś nigdzie nie widziałem a nie fizycznie w sklepach ani w żadnych gazetkach które przynajmniej przeglądałem.
Ktoś coś???
Za 6 tygodni Sobota Wielkanocna. Część z was będzie szło święcić koszyczek, którego główną zawartością są jajka.

Po druzgocących artykułach o zbliżającym się głodzie na świecie z racji wybuchu wojny w "spichlerzu świata" nie ma już śladu.

Teraz na czasie są te o technicznym miodzie czy oleju zza wschodniej granicy. Zapewne zaraz do tej grupy dołączą jajka. Być może Kołodziejczak wąchający cukier podjedzie na granice zająć się tematem jajczarskim?
I chociaż jaja
via Wykop
  • 5
@ciemnienie: Pod względem uprawy ziemniaka, marchwi, ogórków czy czosnku też jesteśmy samowystarczalni i żaden import nie jest nam potrzebny, więc dlaczego zalewają nas produkty chociażby z Egiptu?

@Kroomka masz rację, cały Cypr jest w UE. Myślałem, że Turecka Republika Cypru jest na innych zasadach.
  • Odpowiedz
Bardzo rzadko pamiętam swoje sny, a wczoraj śniło mi się, że role się odwróciły i kury wielkości ludzi wbijały na patelnie zarodki i smażyły "embrionice". Całe szczęście, że to tylko sen i nie mam wpływu na jego treść, bo inaczej byłbym już w Choroszczy

@AltCtrlSpace: Ja staram się skracać proces gotowania przez szykowanie półproduktów. Np. gotuję gar rosołu aby go powekować i później używać do zup/sosów. Niewielka oszczędność czasu ale zawsze coś. Surówkę chińską też można w słoiku dłużej przechowywać więc można zrobić 2-3 słoiki i mieć na dłuższy czas do wyciągnięcia ;) Wędliny/kiełbasę co jakiś czas uwędzić i poporcjować do zamrażarki, tylko problemem jest jej pojemność xD Kupiliśmy z żoną lodówkę "dwudrzwiową" ale w
  • Odpowiedz
@MatthewDuchovny tak jak kolega wyżej. Ludzi ledwo stać na kurze jaja (ja to kupowałem jak były po 20 groszy) a co dopiero indycze. Jeśli chodzi o smak to faktycznie podobny. Inny nieco, ale nie mam nawet jak tego porównać. Więc z dwoga złego kurze też jest ok. Ludzie już sie przyzwyczaili, że maczają zwłoki matki w zwłokach jej nienarodzonego dziecka.
  • Odpowiedz