Jakie są Wasze ulubione powiedzenia cyklarzy (nie uwzględnia zdrowych na umyśle rowerzystów), studentów kierunków społecznych i socjologicznych oraz innej tłuszczy miejskich pieniaczy za utrudnianiem życia kierowcom w miastach? Wiadomo: telewizor najwygodniej przywieźć z CH w centrum miasta na rowerze, zakupy na obiad przyniosą się same, a każda kawiarnia ma w środku krowę, od której biorą świeże mleko do latte.

Moje ulubione to te zaczynające się od "Spójrzcie na Amsterdam..." albo "Badania profesora/uczelni