Siemka !
Moje pytanka, wczoraj przegiąłem z kaloriami o nadwyżkę około 2000-2500kcal pewnie :p pizzka itd. Dzisiaj jestem przez to jeszcze mocno najedzony i czuję pełny żołądek. Czy lepiej przepościć i teoretycznie względem tych dwóch dni (wczoraj i dzisiaj) wyjść na zero, czy liczyć sobie normalnie kalorie jak już po południu poczuję głód i dobić do mojej redukcyjnej kaloryki? Czy taki jednorazowy „wybryk” zaburzy coś ? Jest to moja już roczna redukcja
Moje pytanka, wczoraj przegiąłem z kaloriami o nadwyżkę około 2000-2500kcal pewnie :p pizzka itd. Dzisiaj jestem przez to jeszcze mocno najedzony i czuję pełny żołądek. Czy lepiej przepościć i teoretycznie względem tych dwóch dni (wczoraj i dzisiaj) wyjść na zero, czy liczyć sobie normalnie kalorie jak już po południu poczuję głód i dobić do mojej redukcyjnej kaloryki? Czy taki jednorazowy „wybryk” zaburzy coś ? Jest to moja już roczna redukcja
moje śniadanie, nic nadzwyczajnego, ale mi się spodobało wizualnie.
Redukcja trwa - aktualnie 2300 kcal / 160g białka / fbw Sakera 3x / 45tys kroków tygodniowo + czasami cardio 20-30min po fbw. :)
Długa przerwa związana z gorszym samopoczuciem i tym fizycznym i psychicznym, ale trzeba orać do przodu !
#redukcja #redukcjazwykopem #sniadanie #gotujzluasem #odchudzanie