#pierwszapomoc #resustytacja #rko #ratowaniezycia
Są tu jakieś osoby niezwiązane zawodowo ze służbą zdrowia, które osobiście podjęły próbę ratowania ludzkiego życia np. poprzez resuscytację krążeniowo-oddechową?
Chciałbym zapytać o okoliczności w jakich miało to miejsce, co czuliście jak już zrobiliście co w waszej mocy i ogólnie chapeau bas dla Was.
  • Odpowiedz
Poniższy film pokazuje w jakim stresie pracują ratownicy wodni, podczas gdy próbują ratować ludzkie życie.

Wyjaśniam również niektóre bzdury które ta kobieta rozpowiada na plaży:

- Kobieta oskarża ratowników o nieprowadzenie wentylacji (ratownicy prowadzą tlenoterapię czynną z wykorzystaniem ambu, jest to inaczej mówiąc worek samorozprężalny z rezerwuarem który jest podpięty pod butle z tlenem schowaną w torbie R1)

- Kobieta oskarża ratowników o nieprawidłowe prowadzenie resustytacji (w domniemaniu tej kobiety jej mąż
Ravick - Poniższy film pokazuje w jakim stresie pracują ratownicy wodni, podczas gdy ...
@Ravick: W ramach eksperymentu społecznego zatrudniłbym dwóch Sebastianów, którzy towarzyszyliby ratownikom. Koncepcja jest taka: w razie wystąpnienia szoku i stresu u osób postronnych, Sebki podwijają rękawy, mówią "#!$%@?ć ci lepę z ucha na ryj, cwelu?" po czym walą plaskacza niepokornym, składają ich do pozycji bocznej ustalonej i groźnie patrzą na resztę przemądrzałej patoli zapewniając ratownikom więcej miejsca i mniej #!$%@? nad uszami.
  • Odpowiedz
@Ravick: Pod koniec wygrzewania się na słońcu wszedł od razu do wody po pas, a ona na niego nie spojrzała przez kolejne 10 minut... ale wina jest wszystkich innych niby i oczywiście we wszystkim co robią. Jej obecność mogła przesądzić, szczególnie jeśli prawdą jest, że ratownicy walczyli o niego 50 minut.

Wyobraźcie sobie wpływ słów na poszkodowanego, gdyby był w jakimś stopniu jeszcze świadomy.
Myśli sobie: jeny, tylu ratowników, dam radę.
  • Odpowiedz