Wydarzenie z udziałem posła Konfederacji Brauna zataczają coraz szersze kręgi. Na scenie tragikomedii sejmowej pojawił się kardynał Ryś z łódzkiej archidiecezji.

Ryś kilka dni temu trafił pod opiekę olsztyneckich leśników. Zwierzę przyjechało z okolic Wielbarka po głosach zaniepokojonych mieszkańców. Alarmowali, że ryś nie boi się ludzi i pozwala do siebie podchodzić. To o tyle nietypowe zachowanie, że zwierzęta te są wybitnymi samotnikami i rzadko pokazują

Michał Woźnicki to były salezjanin, który został wydalony z zakonu, ale nie przestał odprawiać mszy. Watykan zarzucił mu herezję i schizmę. Nazywa Franciszka pacanem, a arcybiskupa Rysia - buldogiem, który dorwał się do michy.

Dzięki Andrzejowi Bejgerowi z Nadleśnictwa Złocieniec, który bycie leśnikiem dzieli z pasją, jaką jest fotografowanie przyrody, możemy śledzić losy rodziny rysi z Pojezierza Drawskiego.

Jedynymi żyjącymi obecnie w Polsce dzikimi kotami są żbik i ryś. Oba te gatunki podlegają ścisłej ochronie. Żbik jest szczególnie rzadkim “rarytasem”, szacuje się, że większość obecnej w Polsce populacji to tak naprawdę hybrydy tego dzikiego kota i żyjącego na wolności kota domowego....

Rysie na Łotwie od lat mają dobrze. Regulacja populacji tego gatunku była nawet wielokrotnie chwalona przez KE. Dziś jednak wszystko może się zmienić.

Zachodniopomorskie Towarzystwo Przyrodnicze uratowało schorowanego rysia. Rudy, sześcioletni samiec, ważył zaledwie 13 kilogramów, podczas gdy powinien około 25. Był zainfekowany świerzbowcem i skrajnie wycieńczony. Teraz, po dwumiesięcznej rehabilitacji, ryś wrócił na wolność.

Księża w mediach społecznościowych spierają się, czy znany hierarcha mógł tak postąpić.

spiżarnia pięknego drapieżnika

Widziałeś kiedyś atakującego rysia? Teraz masz okazję.

Dziś otrzymaliśmy video i foto z bliskiego spotkania z jednym z osobników. Wiemy, że nagrano go w Nadleśnictwie Bierzwnik.

- Nadleśnictwo Wejherowo też ma rysia - donoszą tamtejsi leśnicy. W lasach gdańskiego nadleśnictwa zauważono tropy tego pięknego drapieżnika.

Mieszkaniec małej osady w Stanach Zjednoczonych był świadkiem, jak ryś i świstak próbują podzielić terytorium jego podwórka. Obie bestie były gotowe do walki, ale żadne z nich nie odważyło się przelać krwi jako pierwsze.

Niesamowita walka ;)

Wypuszczam rysia z pułapki na kojoty. Jak zawsze zwierzę niebędące przedmiotem zwalczania zostało uwolnione bez szwanku,

Efektem spotkania było pismo skierowane przez Jana M. do arcybiskupa Rysia, gdyż wydał się on być właściwą osobą, mogącą pomóc zrozpaczonemu mężczyźnie.

Udane polowanie.