Francja już pod koniec lat 90 – tych miała problemy z mniejszością muzułmańską płonące przedmieścia Paryża, atakowani strażacy i policjanci. Już wówczas w tym państwie oficjalnie mieszkało 10% muzułmanów, oficjalnie bo nieoficjalnie 25 %. Jednak wydarzenia te nie nauczyły Francuzów niczego jak ktoś napisał „zaczęli na swoje podwórko wpuszczać wszystkie bezdomne psy. Nie biorąc pod uwagę tego, że trzeba je nakarmić więc może się to skończyć ubóstwem, pogryzieniami, ale także mówiąc brzydko
@maxPL: Tak naprawdę nie wiadomo ilu ich jest. Istnieją dwie wartości statystyczne, pierwsza ilość imigrantów. Kompletenie bezużyteczna, znaczna część Arabów i Afrykańczyków to drugie lub nawet trzecie pokolenie. Druga wartość to ilość muzułmanów, oparta głównie na spisach powszechnych, sondażach i przypuszczeniach. Bardzo często ignorowanych przez te społeczności.
Oglądam sobie TVN24. Wypowiada się jakiś Francuz, który był blisko całej akcji.

Rozpędzona ciężarówka wjechała w ludzi. Myślałem że to wypadek, krzyczałem żeby się zatrzymał, że są ofiary. Następnie wysiadł i myślałem że sięga po komórkę, ale on wyciągnął pistolet. Pomyślałem że jest atakowany. Potem zaczął strzelać...


xDDDDDD


Tak wygląda człowiek z wypranym mózgiem. Koleś wjeżdża w tłum ludzi i wyciąga broń - o, pewnie jest atakowany, bo przecież nie wolno zakładać
Rozpędzona ciężarówka wjechała w ludzi. Myślałem że to wypadek, krzyczałem żeby się zatrzymał, że są ofiary. Następnie wysiadł i myślałem że sięga po komórkę, ale on wyciągnął pistolet. Pomyślałem że jest atakowany. Potem zaczął strzelać...


...a ja pomyślałem, że to uliczny happening przeciwko dostępowi do broni. Dopiero gdy trafił mnie w brzuch pojąłem, że oto wypełnia się sprawiedliwość dziejowa za kolonializm.