Wpis z mikrobloga

Natchniony znaleziskiem o grach planszowych popatrzyłem sobie jakie gry można kupić. I ok, niektóre gry może są fajne, ale jak widzę że kilkadziesiąt zwykłych kart potrafi kosztować po 80-100zł, a te z planszą jeszcze więcej, to myślę że to jest jednak lekka przesada. Pozostanę więc chyba przy zwykłych kartach ;)

#gryplanszowe
  • 33
@DwaKolory: ja wiele bardzo dobrych karcianek kupiłem poniżej 30 zł, można kupić używane, z zniżką 20 zł na allegro albo z aliexpress, a np. nowy List Miłosny kosztuje 15 zł (polecam) ;]
@BaRi: No ale Munchkin dobre 80zł kosztuje, to jest właśnie to o czym mówię - w życiu za kilkadziesiąt kart bym nie dał 80zł. Ogólnie byłem zdziwiony tymi cenami. Zakładałem że skoro Magic the Gathering ma decki za 50zł i to jest już droga gra, to takie "mini gierki" będą po 20-30zł.

A tu Dixit za 110, Munchkin z 80, jakaś tam jeszcze co mi się spodobała 65zł. Nawet zwykła gra
@funeralmoon: Ojj to już zależy od gry, czasem to tam grafik jest naprawdę mało. Zależy od gry. W zasadzie aspekt pracy grafika mogę docenić w Dixit i Munchkinie itp. Nie oszukujmy się, nawet jak grafik zarabia 10 tys $ za takie rysowanie to w przeliczeniu na jedną grę to i tak koszt tego jest znikomy ;)

W sumie to nie wiadomo co podbija tak tę cenę gier, skoro sam twórca zarabia
@DwaKolory: pedzace kiedys kupilem w empiku chyba za 30, a co do munchkina czy innych gry sa swietnie wykonane, do tego maja bardzo zlozone zasady. Czesc wydawcow poza tym po zuzyciu kart wysyla Ci nowe.
@BaRi: Ja to wszystko rozumiem, ale jak autor tej złożonej gry ma z tego 1-3zł, to fakt że jest to dobrze przemyślana gra nie wpływa jakoś mocno na cenę :)

Grafik też pracuje jakoś na etacie w wydawnictwie (zazwyczaj, pewnie jest kilka wyjątków jak ten Munchkin czy Dixit), więc nawet cudowne grafiki nie podbijają jakoś ceny.

Koszt produkcji kart jest pewnie też śmiesznie niski, a wiemy to chociażby z tego że
@DwaKolory: nie wiem czego oczekujesz od gry ale z dobrych i tanich (tanich czyli takich które kupiłem po 35 zł i mniej):

Pentos, Korsar, Ucho Króla, Zero, Fasolki, Sabotażysta, Fight!, Zombiaki, Shinobi: Wojna Klanów, 7 smoków, Hanabi, Famiglia, Światowy Konflikt,
@DwaKolory: Z drugiej strony gre sie kupuje na lata, jakos te zyski musza generowac :P, ale czesto ludzie sprzedaja po pierwszym uzyciu dana gre i mozna naprawde spokojnie wsyzstko po 50-70% mniej dostac
@antros: Pentos i Korsar są moim zdaniem dość... głupie. Z tej serii Zero wypada jako tako, ale powiem szczerze że już wolę moje stare dobre Uno ;)

Z tego wszystkiego chyba Fasolki są takim wyborem który byłby mi najbliższy, jeszcze 6. bierze jest ok. Natomiast podoba mi się taka gra jak Jaipur - nie ma już jej na rynku a kosztowała aż 65zł...
@DwaKolory

Pentos i Korsar są moim zdaniem dość... głupie. Z tej serii Zero wypada jako tako


W Pentosie jest dużo negatywnej interakcji, dużo zapamiętywania etc., w obu grach bez myślenia i taktyki przegrasz z kimś kto myśli, obie mają klimat i dobry silnik wymyślonych przez dobrych twórców. Rozumiem, że coś się komuś może nie podobać, ale użycie takiego przymiotnika to potężne nadużycie.

Japiura masz np. tutaj http://www.planszostrefa.pl/pl_PL/p/Jaipur/2254 można w niego tez pograć
@BaRi: A Kolejkę to już chyba wycofali ;)

@antros: Czytałem i oglądałem recenzje tych gier i nie zachwyciły recenzentów. Jak dla mnie trochę na siłę skomplikowane są zasady, zwłaszcza tego Pentosa.