Wpis z mikrobloga

@upierz: a może takie szybsze andrzejki, w niektórych miejscach w Polsce była taka tradycja, że na andrzejki robiło się takie dowcipy w domach, w których mieszkają ładne dziewczyny. Niestety z tego zwyczaju zostało po prostu robienie dowcipów.

Wydaje mi się, że ta brama jeszcze się znajdzie.

U mnie w wiosce jeszcze parę lat temu pamiętam jak z bram, furtek itp. budowano w nocy na rynku spory okrąg, a w środku stało
@upierz: a propo sie mnie przypomniało #coolstory. Akcja zasłyszana od jednego z właścicieli warsztatu motoryzacyjnego, z którym jestem spokrewniony. Start: normalny dzień, klienci, same problemy wpada na sklep dwóch żuli/złomiarzy z pytaniem czy jest coś na złom do oddania oni chętnie wezmą, szybka odpowiedź nie ma, bo sami wywozimy. Majstry tył zwrot i pieszo w kierunku bramy wjazdowej. Poszli. Kilka minut później jeden z przypadkowych klientów wpada na sklep z
@upierz: Idziesz do ślusarza. Mówisz jaka jest sprawa. Kupujesz nową furtkę, ślusarz przewierca otwory o zawiasach, wbija gwóźdź i zagina.

Jak wcześniej ginęły furtki co rok (jebe ostatki), to teraz od kilku lat trzyma się na miejscu.