Wpis z mikrobloga

W moim miasteczku (a jak kto woli - gównomieście) wypłynęła ostatnio rzecz o groźbach pod adresem pary homoseksualistów. Poza zastanawianiem się dlaczego 30 km od Trójmiasta jest trzeci świat (może sprawa tych trójek?) postanowiłem zrobić coś, na co się zbierałem od dawna - podręczny wykaz sposobów, w jaki heteroterroryści uzasadniają swe niecne uczynki i nienawiść (z tysiąca przyczyn i tysiąca powodów...). Prócz żywych dyskusji na wypoku zainspirowały mnie głównie komentarze do tej sprawy na stronach lokalnych, ale linkuję tylko do niusłika, bo tamte są ciężko rakotwórcze. Tyle słowem wstępu, poniżej (dziewięciocalowe HE HEH) gwoździe programu:

1 - Die Tür ist zu - Znany także jako obnoszenie się, paradowanie z gołą dupą itd. Klasyk argument, jeden z tych "nie mam nic przeciwko dopóki [...]". Przeciętni zawodnicy ograniczają się do wklejenia 10-letnich zdjęć jakichś drag-queenów w formie demotywatora i podpisem ONI SĄ NORMALNI, TY JESTEŚ CHORY NA HOMOFOBIĘ. Twardzi będą starali się wykazać, że zerwanie z tłamszeniem jednej z podstaw czyjejś tożsamości jest w istocie zmierzchem cywilizacji łacińskiej. Nie chodzi tu tylko o pedalskie przemarsze, polityczne gry, samo trzymanie się za ręce może być zamachem na poczucie estetyki tzw. normalnych ludzi;

2 - Tfu, demokracja - Orientacja to mit, a homoerotyzm choroba psychiczna, wykreślono go ze świętej listy na podstawie GŁOSOWANIA, a nie rzetelnej nałuki!!! Ile razy to słyszeliście? Nie wiem co to ma właściwie implikować, czy plany przymusowego leczenia elektrowstrząsami czy odarcie z rozumu i godności człowieka człowieka, ale już bez wnikania w historię seksuologii XX wieku wystarczy delikwenta spytać, w jaki sposób ten nieszczęsny pedalizm się tam w ogóle znalazł;

3 - Argumentum ad φόβος - Bo ja homosi się nie boję tylko brzydzę. A fobia ma tylko jeden desygnat, we wszystkich językach i kontekstach - paniczny strach. Hydrofobowa rtęć się boi wody, zaś cierpiący na światłowstręt (fotofobię) się tego światła boją. Logicznym następstwem niuansów językowych jest;

4 - Argumentum ad marītāre - Małżeństwo to znaczy mąż i żona, związek kobiety i mężczyzny. Zaorane! Serio, chciałem się wysilić na jakieś błyskotliwe porównanie-ripostę w stylu w/w (niemojealedobre), przy czym tu chodzi już o definiowanie życia słowem, a nie słowa życiem. Jest pewien stopień absurdu, którego nie przeskoczę, chyba że się ześlizgnę;

5 - Równia pochyła - Kolejna groteskowa hybryda strażników Okcydentu, tej nawet nie trzeba nadawać oddzielnej nazwy, skoro bywa przykładem ilustrującym dany błąd logiczny. Żeby tego nie rozbijać, częste jest jeszcze odwołanie do natury. Jak dasz palec, to wezmą całą rękę, nawet jeśli ręką ma nie być ład społeczny to przynajmniej inny przywilej;

6 - Deprawacja najmłodszych - Adopcje. Włos się jeży na głowie, right? WRONG. Gdybym miał to rozpisywać, ten punkt byłby dość nieproporcjonalny w objętości, więc na obrazku wyjaśni nam Factual Falcon. Tymczasem;

7 - Gej=maca(z)dzieci - Pełna anatomia upadku tego konceptu do poczytania tutaj, tak tl;dr starczy chyba powiedzieć, że oprócz neonazistowskiej retoryki ci podludzie mieszają gruszki i jabłka, jako tako nie radząc sobie z elementami teorii zbiorów z przedszkola. (Prawie) wszyscy pedofile to mężczyźni, więc wszyscy mężczyźni to pedofile;

8 - Antynatalizm a pederastia - Autorytetem mędrców Syjonu... Errata, LGBTQWERTY, jest najprawdopodobniej sam Heinrich Himmler. Biliardowe środki wkładane w nachalną promocję dewiacji mają na celu tylko jedno - kontrolowaną depopulację o znamionach eugenicznych. Jest dosyć niejasne jakim cudem kilka procent społeczeństwa (a w homolobby chyba promil) ma taką siłę rażenia, ale uwierzmy na słowo honoru. Taka postawa prowadzi nas do;

9 - Geje są bezpłodni - Agresywniejsza pasta adekwatna do tematu readme.txt. Bo jedyną możliwością na doczekanie się dzidzi jest robienie TEGO. Pod kołderką, na misjonarza, ze zgaszonym światłem. Że kondomy, dropsy, wazektomie? To nic, popęd jest prawidłowo ukierunkowany, tylko nie do końca wiadomo, kto lub co wydaje te prawidła - partia, Pan Bóg, pies... Aseksualność jest chorobą psychiczną? A biseksualizm? Celibat? Jest wyborem, to może incel wynikający z nieatrakcyjności fizycznej? Już nic jak jeszcze szczekaliście, że homoseksualizm jest wyborem. Ciekawą wariacją tego argumentu jest sentyment do Theodora Herzla i homoseksualne zsyłki na Madagaskar, albo bezludne wyspy, pytanie tylko czy lądem w bydlęcych wagonach. I czy tę wyspę mają zasiedlić tylko osoby tej samej płci, bo jeśli tak, to poleciłbym grupę kontrolną złożoną z heteroseksualistów tej samej płci i porównanie z przyrostem naturalnym pierwszej. Jeśli nie - geje dostarczą nasienia lesbijkom, pierwsze pokolenie będzie w 90% z hakiem hetero, żyli długo i szczęśliwie. QED. No chyba że;

10 - Wychowaj sobie geja - To tak skuteczne, że mózgi mężczyzn dorastających w rytm płyty Radiohead - In Rainbows reagują na męskie feromony, całkiem wykrywalnie na poziomie neuronauki, tak samo jak kobiety. I na odwrót. Ale dajmy dojść do głosu lewackiej na...logice;

11 - Z jakiej choinki się urwali? - Tradycją badawczą istniejącą co najmniej od dekady jest rozpatrywanie homo i bisesksualizmu z perspektywy antagonistycznego doboru płciowego. Tak, ewolucja! A cwel to ponoć jej ślepy zaułek, profesor Pawłowicz tak mówiła... To ostatni gwóźdź do trumny, ew. puszki konserw - całe ich rozrodcze biadolenie jest zwyczajnie błędne. Nie da się w żaden sposób odróżnić puli genowej populacji wolnej od zboczeńców i zainfekowanej nimi w granicach rozkładu normalnego, prawdopodobnie i poza naszym smutnym gatunkiem. Heteroseksistów często mierzi wikipedia, a na conservapedii tego nie ma, to zarzucę kilka moich ulubionych publikacji, wszystkie recenzowane i open access: 1, 2, 3, 4, 5, 6.

Bonus - Argumentum per rectum - Znany także jako analna fiksacja. Ogólnie to bierze się prawdopodobnie z przeświadczenia, że skoro homoseksualizm ma w nazwie ten drugi człon, to opiera się w całości nań. I to nie byle jak, bo tylko i wyłącznie igraszkami z odbytnicą. Czemu akurat tak? Nie wiemy, może to jakieś osobiste doświadczenia. Argument czasem współwystępujący z wcześniejszymi, znane są np. światłe stwierdzenia o próbach zapładniania kału.

Jeśli czegoś rażąco brakuje to zapraszam do uzupełniania, w końcu arsenału cały czas przybywa.

#bekazprawakow #prawackalogika #lgbt #homoseksualizm #homopropanda #neuropa
Pobierz O.....r - W moim miasteczku (a jak kto woli - gównomieście) wypłynęła ostatnio rzecz ...
źródło: comment_YmBSd1rMtmNIkjawm1dsqcRoVLbfA8vC.jpg
  • 15
@Quester: To jest petitio principii pomieszane z przerzuceniem ciężaru dowodu na drugą stronę, więc nie wiem na co konkretnie miałbym odpowiadać. Jak już to chyba w ten sposób, że dalsze zmiany nie są niczym szczególnie godnym potępienia.
@Ohlsdorfer: Twoją taktyką może być jedynie "dalszych zmian nie będzie" albo "dalsze zmiany będą, ale są pożądane". W obie strony nie można.

Dla mnie argument równi pochyłej jest akurat bardzo logiczny. To oczywiste, że jeśli przyjmiemy ten chory pogląd, że małżeństwo jest "prawem, które przysługuje każdemu, niezależnie od sposobu kochania", to następnym logicznym krokiem będą przynajmniej małżeństwa poligamiczne, czy dalej kazirodcze. Jasne, możesz stwierdzić "nie ma nic w tym złego, co
@Quester: Niespecjalnie obchodzi mnie samo istnienie małżeństwa jako instytucji państwowej. Gdybym miał się jakoś określić politycznie to w kierunku libertarianizmu, ale póki jest jak jest to nie widzę żadnego powodu do zakazywania go.

ale ja w takim społeczeństwie żyć nie chce i tyle.


A jeśli ktoś nie chce żyć w społeczeństwie ograniczającym wolność pięści na długo przed nosem, to czyja racja jest czyjsza?