Wpis z mikrobloga

@ReniferApokalipsy: u mnie jak zwykle, 1 dzien swiat, u babki zjazd, wuj ciotka ojciec matka dzieci i sie zaczna klotnie o polityce o pisie o zlodziejach, o szkole bo nauczyciele, o zyciu o Polsce ( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°),

najwidoczniej wszedize to samo :D
  • Odpowiedz
@ReniferApokalipsy: Dokładnie, u mnie to samo. Ludzie w pogoni za świętami podczas przygotowań zapominają o tym co w nich najważniejsze ( ͡° ʖ̯ ͡°). U mnie atmosfera staje się normalna i przyjemna dopiero gdy zasiądziemy przy wigilijnym stole...
  • Odpowiedz
@czup: Dokładnie, u mnie jest to samo. Nawet z 10 min przed całym "rytuałem" są zgrzyty bo wszystko musi być idealnie. Zamiast spędzić ten czas przyjemnie, bez spiny to robi się jakiś cyrk.
  • Odpowiedz
@ReniferApokalipsy: #!$%@? i późniejsze zasłużone błogie #!$%@? się i #!$%@? frykasów to co najbardziej lubię w świętach. Dlatego też wolę Wielkanoc, bo tam proporcje obu składników są bardziej zrównoważone.
  • Odpowiedz
@ReniferApokalipsy: u mnie zawsze był najlepszy ojciec. Uwijamy się z mamą w kuchni, co roku Wigilia o 17, a on jęczy od 15 że głodny bo nic nie jadł. Ale jakby dostał potrawy wigilijne o 15 to by marudził, że Wigilię powinno się zaczynać o 17 ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@ReniferApokalipsy: jak ja nienawidzę świąt: #!$%@? kolejki w sklepach jakby za 2 dni miał być armagedon, że kupując dwa produkty stoję przy kasie minimum z 5minut, oczywiście każdy płaci kartą, często się zdarza, że te czytniki kart przestają działać +2minuty i tak od kilku tygodni. Mama już #!$%@?- mycie okien, układanie ciuchów w szafie:D i ogólnie wszystko(umyj okna dla Jezusa). Jedzenie słabe, większość tych potraw mi nie smakuje, oczywiście zostaje trochę
  • Odpowiedz
Dlatego się cieszę, że w tym roku mam zajęcia do wtorku włącznie i dopiero we wtorek wieczorem zacznę w czymś pomagać, zasłaniając się ciągle koniecznością zrobienia projektów. Już mnie ch** strzela, kurna co roku to samo, kłótnie o byle gówno, wszyscy sobie do gardeł skaczą, wkurzeni, trzaskanie drzwiami, naczyniami, karpiami... Powiedzcie mi, skąd to się bierze? W tym roku rodzina z Gdańska nie przyjeżdża, mniej gęb do wyżywienia, można zlać reprezentatywność mieszkania,
  • Odpowiedz
@ReniferApokalipsy: a u mnie spokój póki co, ale jutro pewnie się zacznie

na szczęście Wigilię obchodzimy w bardzo małym gronie (od 4 do 6 osób, zależnie od tego, czy siostra z mężem dadzą radę przyjechać)

w takim przypadku przygotowujemy potrawy we dwójkę z mamą i jest raczej luz - szału sprzątania nie ma, bo rodzice mieszkają sami i mama daje radę utrzymać porządek na co dzień, na święta zostaje właściwie tylko
  • Odpowiedz