Wpis z mikrobloga

Dzisiejsze zdarzenie, którego byłem świadkiem dziś na stacji benzynowej.

Skończywszy tankować swoje auto udałem się do kasy, aby zapłacić :D

Tuż przede mną wszedł facet, dość ( a nawet bardzo nabudowany ) pewnie dużo ćwiczy :)(òóˇ)

Podchodzi do lady no i standardowo kasjer do niego … za dwójeczkę, tak?

F: Tak tak za dwójeczkę + jeszcze niech Pan doliczy wodę i batonika tego. Aaaa i kartą będzie płacone.

Na ladzie leżał terminal płatniczy. Facet wkłada w niego kartę i mówi do kasjera:

F: Proszę powiedzieć kiedy mam wbić kod-pin.

K: Nie nie nie, Proszę o kartę bo Ja tutaj u siebie ją wkładam a Pan poźniej podaje pin.

Kasjer wział kartę, włożył i powiedział

K: Proszę podać pin.

F: 3652.....(ʘʘ)

Kasjer na niego z uśmiechem, Ja się śmieje, koleżanka kasjera też...

Kasjer po 2-3s odpowiedział:

K: Udam, że tego nie słyszałem i inni wokół też i proszę wklepać tutaj pin:D

F: Aaaaaa to się nie podaje pinu, nigdy na głos tylko tak heheeh … już.

Młody podziękował, odszedł, odjechał i tyle go było widać.

Dobrze, że nie zapomniał karty zabrać.

  • 2