Wpis z mikrobloga

#stokopert i #postmanstories jednocześnie :)

Zastanawiałem się jako posiadacz średnio czytelnego dla przeciętnych śmiertelników pisma, jak często napotykasz w pracy problem nierozszyfrowywanych gryzmołów? To zainspirowało kopertę. Może coolstory na mirko na ten temat? ;)


Takie pytanie zadane było w kopercie. Oczywiście, że zdarza mi się odszyfrowywać ,,gryzmoły,,.

Ilustracją jest zdjęcie koperty, którą miałem kiedyś przyjemność dostarczać. Adres co prawda był czytelny jednak cała reszta... no cóż, do dziś nie wiem co tam jest napisane. Czasami zdarzają się jednak listy zaadresowane w taki sposób, że nawet listonoszowskie gremium nie jest w stanie dojść do kogo doręczyć taką przesyłkę. No cóż wtedy jak przystało na urzędników odsyłamy list do miejsca z którego przyszedł i niech oni się martwią ( ͡ ͜ʖ ͡)

Z czasów jak byłem początkującym listonoszem pamiętam małe #coolstory z podpisami w tle. Jak zapewne każdy wie aby odebrać list polecony trzeba podpisać się w karcie doręczeń. Większość osób podpisuje się za pomocą parawek bądź nieczytelnych podpisów. Zadaniem listonosza jest później ,,uczytelnić,, taki podpis co jest niczym innym jak, w miejscu UWAGI obok podpisu klienta, wpisaniem czytelnie imienia i nazwiska odbiorcy. Zazwyczaj robi się to w rejonie.

Tak więc jako początkujący listonosz, młody chojrak, stwierdziłem, że co to ja będę tracił czas w Rejonie i pouzupełniam wszystko po powrocie. Przecież będę pamiętał. Takiego... Wróciłem, spojrzałem na kartę, i wśród setki podpisów nie rozpoznałem chyba z trzydziestu. Siedziałem nad tymi podpisami z pół godziny, próbując przypomnieć sobie każdy wydany list i osobę która go odebrała. Nieoceniona była pomoc kolegi, po którym przejąłem rejon. Pomógł mi on wymieniając wszystkie możliwe osoby, które pod danym adresem mogły potwierdzić odbiór. Jakimś sposobem się udało wszystko uzupełnić a ja od następnego dnia już chojraka nie zgrywałem.
źródło: comment_hH9CnYISyns5NhYYD3w29u97yf5W59wl.jpg
  • 23
@Old_Postman: Co do nieczytelnego pisma to ja dopiero mam ciekawie. :D Moje "ręczne" pismo jest tak bardzo nieczytelne, że od jakiś 4 lat piszę tylko za pomocą liter drukowanych i dalej jest czasem problem z rozczytaniem. W związku z tym mam papiery upoważniające mnie do korzystania z laptopa na lekcjach jako zeszytu, celem umożliwienia mi rozczytania własnych notatek. Egzamin gimnazjalny (włącznie z częścią matematyczną) pisałem na komputerze i to samo czeka
@Old_Postman: do pana komendanta i dzielnicowych - tyle zdołałem rozszyfrować z koperty ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Coraz ciekawsze te koperty otwierasz, a i miło posłuchać historii z pracy listonosza. Trochę ignorowany zawód - jest bo jest, a mało ludzi się interesuje pracą. Czasem, za gimbusa, pytałem listonosza o różne rzeczy, to raz dał mi piłkę z gumek recepturek xD
@avible: a to nie jest zwykła dysgrafia? W dwunastoosobowej klasie w gimnazjum miałam dwie takie osoby, w liceum (ok. 250 maturzystów) słyszałam o przynajmniej jednej, więc chyba aż tak rzadki przypadek to nie jest.
@Limonene: Dysgrafia mocno pogłębiona. Też korzystali z laptopów? Może zakłamane informacje mam, jest to prawdopodobne. Nie zmienia to faktu, że nie jest to najczęściej spotykane :D
@Limonene: :D To odważni. Tu jest mocna regulacja. Teoretycznie co miesiąc powinienem dawać do przejrzenia notatki i jakieś inne pierdoły ale szkoła ma #!$%@? to i ja mam #!$%@?. Ja korzystam zgodnie z zaleceniami. Jakbym dostawał złotówkę, za każdym razem jak ktoś mi mówi: "Jesteś debilem, ja to bym sobie zainstalował XYZ i grał" :>
@masiej: Mówisz o egzaminie czy lekcji? Na egzaminie miałem pole tekstowe bo cały egzamin był w Wordzie z edytorem równań. Na lekcji normalnie korzystam z zeszytu bo to szybsze a z cyframi aż tak źle nie jest w końcu ich jest mniej. Na maturę zrezygnowałem z matematyki w formie komputerowej na rzecz pisanej. W ten sposób do mojej pracy zbiera się cały sztab egzaminatorów i muszą rozczytac moja prace za wszelką
@DupaJasia_: Moja kochana wychowawczyni 1-3 zauważyła problem w 2 klasie i w sumie dzięki niej mam te uprawnienia. Przez 7 lat robiłem ćwiczenia, szlaczki i inne #!$%@?. Teraz juz to bez sensu. Jest to praktycznie nie do naprawienia. Nawet podpis mam drukowany ale troszeczkę go inaczej pisze.