Wpis z mikrobloga

Epizod 5.
Masa, siła, rzeźba

Skoro już kolega poruszył ten wątek to z chęcią go rozwinę. Na pewno zgodzę się z tym że jest to kasowy rynek. Ma on o wiele większa skale niż wielu ludziom się wydaje. Często umiejscawiany jest tuż za narkotykowym, także możecie sobie wyobrazić.
Zaznaczam, iż jestem 100% praktykiem, a nie tylko teoretykiem jak kolega powyżej. Przez wiele lat trenuje siłowo i SW (głownie MMA). Obracałem się wśród zawodników obu dyscyplin, sprzedawałem, kupowałem, #!$%@?łem...
Zacznijmy od tego, że biorą wszyscy. Z tym, że olimpijczycy, piłkarze i reszta ukochanych sportowców wali, część ludzi się już pogodziła. Kolejne wpadki dopingowe odsłaniają kulisy tego zjawiska. Ale bierze 80 % bywalców siłowni, oczywiście każdy się wypiera, ale taka jest brutalna statystyka. Nie mówiąc już o MMA. Sport piękny, ale jest on wytworem naszych czasów, czyli parcia na wyniki i wspomagania. Nie można oczekiwać, że ktoś pobiegnie poniżej 9 s na 100 m i nie bierze. To nie fizjologiczne. Tak samo nie da się trenować 6 razy w tygodniu na macie, 3 razy na siłowni i nie rzadko dochodzą do tego 2-3 treningi biegowe i nie brać.
Poza tym doping to nie tylko sterydy. Wszelkie środki na odchudzanie... dnp, efedryna, meridia, sally, clen, t3. Czyli cała rzesza napalonych grubasów, którzy myślą że magiczna pigułka schudnie za nich.
Więc tak jak pisałem rynek jest ogromy, bywalcy siłowni od zawodników po sezonowców, którzy chcą złapać 10 kg masy na wakacje. Wszystkie grubasy chcące się odchudzać, od nastolatek po biznesmenów dbających o formę. Do tego dochodzą zawodnicy innych dyscyplin. Koszt kuracji (miesięczny) zaczyna się od stu złotych kończy na tysiącach (jeśli walimy np apteczne gh- hormon wzrostu). Miesięczny! A wielu ludzi bierze przez 12 miesięcy w roku. Sterydy uzależniają psychicznie. Pomijając wszystkie fizyczne aspekty człowiek po prostu czuje się o wiele lepiej. Później są już tylko dwa stany. Dobrze i #!$%@?. On i Of.
Koszt cyklu przeciętnego, mniej zaawansowanego bywalca siłowni.
3 flakony teścia, 2 deki, 200 tab mety, cabaser, hcg, clomid, nolvadex= ok 1000 zł dla detalisty. Zaawansowane cykle są od kilku do kilkunastu razy droższe.
Także rzeczywiście pomysł kolegi na biznes wydaje się niezły. Rzeczywiście środki apteczne są wypierane przez hombrew produkowane dokładnie w taki sposób jak kolega opisał. Zamawiamy proszek z chin, gotujemy i sprzedajemy. Jednak nadal marża na sterydach aptecznych wynosi 100-200% nie wspominając już o sytuacji kiedy dany lek jest refundowany, wtedy zyski sięgają tysięcy procentów.
Sam nigdy nie gotowałem, ale brałem takie środki i rzeczywiście działaniem nie odbiegają od aptecznych. Nie jedno krotnie wykupywałem też lewe recepty z aptek. Miałem tez znajomych w szpitalach i część leków była praktyczni za darmo (efedryna, megace, lidokaina). Nie jednokrotnie załatwiałem towar dla siebie i znajomych. Nie handlowałem nigdy na większa skale w celu zarobkowym. Powód? Moim zdaniem zbyt duże ryzyko. Po pierwsze jest moda na łapanie producentów i handlarzy sterydów, a po drugie sam proces nie wcale nie jest taki kolorowy jak kolega napisał.
Każdy nowy under jest bardzo szybko weryfikowany przez rynek i opinie użytkowników. A pomysł, żeby wszędzie wlać propa... To chyba ewentualnie kolegom z podwórka. Wystarczy zbadać na cyklu poziom hormonów, co z resztą większość osób robi i od razu mamy wałek czarno na białym. Większość środków podnosi określone hormony (prolaktyna, progesteron) lub inne czynniki krwi np boldeon czerwone krwinki. Więc skoro badanie kosztuje 20 zł a cykle tysiące to kto go nie wykona? Sens tutaj ma jedynie stworzenie undera trzymającego poziom przez długi czas i sprzedawanie również za granice. Ryzyko natomiast jest spore.
Mi spodobała się inna luka w rynku. Jelenie... Chcę zrzucić 20 kg w miesiąc, chcę przypakować 10 kg do ślubu, idzie lato, chcę jakoś wyglądać na plaży. Takim debilom bezpieczniej jest sprzedać "powietrze" niż jakikolwiek środek. I tak też czyniłem. Rokrocznie są jakieś rewelacje... a to jakaś debilka zabiła się dnp, ktoś się usmażył na solarium po okssolarenie, uszkodzenia wątroby, próby samobójcze bądź zaburzenia psychiczne po nieudanych od-blokach.... Ja tak naprawdę pomagam im nic im nie sprzedając, niejednokrotnie ratuje ich przed utratą zdrowia lub życia. I trzeba ich pozbawiać dużej ilości gotówki, żeby przypadkiem gdzie indziej nie próbowali czegoś kupić.
Ci imbecyle mają jeszcze jedną zaletę. W 99% przypadków nie idą na policje. Nawet po pobraniach. A jest tak dlatego, ponieważ są przekonani, że zrobili, a właściwie chcieli zrobić coś nielegalnego. Co jest oczywiście nie prawdą. Oczywiście trochę socjotechniki nie zaszkodzi.

A więc chcesz mi powiedzieć gruba świnko, że chciałaś kupić efedrynę do produkcji metamfetaminy i nie doszła do Ciebie? I tak właśnie zeznasz?

Epizod 1=> http://www.wykop.pl/wpis/11558372/natknalem-sie-ostatnio-na-takie-oto-coolstory-i-po/
Epizod 2=> http://www.wykop.pl/wpis/11558452/epizod-2-honorowy-dawca-tak-naprawde-to-gdym-chcia/
Epizod 3=> http://www.wykop.pl/wpis/11558500/epizod-3-serce-rozum-i-renia-i-tu-wlasciwie-cofamy/
Epizod 4=> http://www.wykop.pl/wpis/11558752/epizod-4-laboratorium-autorem-tego-epizodu-jest-ko/
Epizod 4(prawdziwy)=> http://www.wykop.pl/wpis/11558804/epizod-4-prawdziwy-z-kart-gsm-w-pewnym-momencie-zn/
Całość pod tagiem => #coolstory26

#coolstory #tor #deepweb #januszebiznesu #mikrokoksy #dieta
  • 2