Aktywne Wpisy
Theo_Y +71
Mój stary poparzył sobie rękę. NAPRAWDĘ, #!$%@?, ULTRA POPARZYŁ. Potrzebuje przeszczepu, więc jako jego syn zgodziłem się oddać skórę. Lekarz powiedział, żebym przyszedł na operację, to mi wszczepi ekspander. #!$%@?, nie wiedziałem, co to, ale poszedłem. #!$%@?, ja się obudziłem, to miałem na plecach pod skórą taką, #!$%@?, gumową kulę, a z niej przez dziurę w skórze wystawała gumowa linka, na której końcu jest taka czarna pompka jak w w tym aparacie
NaczelnyAgnostyk +16
spierdziałem sie i śmierdzi można wąchać. dziś za darmo
Jeżeli byłoby jakieś zainteresowanie, to mógłbym poprowadzić cykl z ciekawostkami filmowymi, opartymi o posiadaną przeze mnie literaturę. Ciekawostki dotyczące zarówno samych, konkretnych filmów i scen, jak i warsztatu filmowego oraz ludzi kina.
Na pierwszy ogień idzie
"Pianista", reż Roman Polański (2002)
Fragmenty książki "Scenografia" Allana Starskiego, uznanego polskiego scenografa, o jednej z finałowych scen, gdy Władysław Szpilman idzie ulica zrujnowanej Warszawy (screen na dole)
Cz. 1 - Lokalizacja i scenografia
(...) Pamiętam, jak Andrzej Wajda (Starski i Wajda współpracowali ze sobą przez lata i współpracują nadal - Pstronk) zapytał mnie, jak dam sobie radę ze zrujnowaną Warszawą, jak pokażę krajobraz zagłady. Nie zniszczenie jednego domu czy dwóch, lecz ruiny totalnie unicestwionego miasta. Wpadłem na pomysł, że trzeba poszukać dużego kompleksu budynków, które będziemy mogli zburzyć. (...)
(...) wyjechałem na poszukiwania do Niemiec. Tam, w Joteborgu pod Berlinem, trafiłem na duże, postsowieckie koszary. Otrzymaliśmy zgodę na ich zburzenie, więc trochę się uspokoiłem.(...)
(...) Budynki koszar burzone były dokładnie według mojego projektu. Pomiędzy nimi zrobiliśmy ulicę z kocimi łbami, położyliśmy chodniki, a w wyrwie między istniejącymi budynkami zbudowaliśmy zniszczoną willę. Równocześnie stworzyliśmy tzw. "małą architekturę", witryny wystaw, latarnie uliczne, słupy ogłoszeniowe, przystanki, (...)na ulicach pojawiły się spalone samochody, (...) w zburzonych pomieszczeniach wstawiliśmy meble.
W efekcie opuszczone, anonimowe koszary zmieniły się w spaloną Warszawską ulicę (...)
Cz. 2 - Postprodukcyjne doróbki komputerowe
Pstronk - Roman Polański był z początku mocno przeciwny komputerowym postprodukcyjnym "dorysówkom", chciał ograniczyć ich ilość do minimum.
(...) Ale kiedy tylko zobaczył efekty, zwiększył ich ilość z kilkudziesięciu, do ponad stu. (...)
(...) W pamiętnej finałowej scenie totalnie zniszczonej Warszawy, dorysówka komputerowa wydłużyła zrujnowaną ulicę. (...)
Pstronk - i tak z kilku niemieckich koszarowych budynków zrobiono zrujnowaną do cna Warszawę.
Jeżeli chcielibyście taki cykl, zapraszam do subowania tagu #kuchniafilmowa.
Wiem, że długie teksty się na mirko średnio przyjmują (masowa konsumpcja lolcontentu), więc jeżeli okaże się, że wpis przepadnie nie będę kontynuował cyklu.
Jeśli przeczytałeś całe i chciałbyś więcej, to daj proszę plusa na zachętę a będę regularnie pisał pod tagiem :-)
Zapraszam do subowania :)
I wiem jak okropnie to brzmi, ale bardziej wzruszyłam się na Lego Movie niż na Pianiście, co nie zmienia faktu że uważam, że choćby pod względem realizatorskim ten
Ostatnio miałem to podczas Listy Schindlera Spielberga. Końcówka, gdy Schindler przemawia otoczony żydami (sorka za spoiler, ale i tak każdy zna tą historię) i wali mowę płacząc. Myślałem, że to przewinę ;)
Nie lubię takiej oczywistej manipulacji widzem ;)
Niestety jest to najtańszy stosowany chwyt, a wiele ludzi jest na niego słabo odpornych.
Stąd częste zachwyty, nad najbardziej przepełnionymi patosem i skrzypcami scenami ;-)
Nie każdy to potrafi i nie każdemu wychodzi.
Na pewno wolę już ją niż muzykę mówiącą mi "płacz mały gnojku, tutaj płaczemy" (⌐ ͡■ ͜ʖ ͡■)
Żeby nie było że takim snobem, że jestem ponad tanie sztuczki. To przyznam że na jednym z bardziej znanych wyciskaczy łez "My Girl" (1991) płakałam od 10 min filmu do końca. Więc nawet taki uczuciowy beton jak ja czasem można wziąć pod włos ;)