Wpis z mikrobloga

Przed laty, na długo zanim jeszcze w kosmos poszybowały pierwsze wytwory ludzkich rąk, badacze przypuszczali, że planetą bliźniaczo podobną do Ziemi, na której być może możliwe byłoby nawet istnienie organizmów żywych jest Wenus, posiadająca bardzo zbliżone rozmiary i otoczkę atmosferyczną. Postęp oraz coraz dokładniejsze metody badań z czasem zwróciły jednak uwagę naukowców na położonego nieco dalej, z pozoru nieprzyjaznego Marsa. Obecnie to właśnie tam, a nie w kierunku Wenus, planuje się wysłanie załogowej misji. Warto odpowiedzieć sobie jednak na pytanie, jakie tak naprawdę warunki zastaną hipotetyczni astronauci, którzy staną na jego powierzchni.

Wielu ludziom Mars kojarzy się z chłodną, nieprzyjazną pustynią, przez którą przetaczają się nieustannie burze piaskowe. Okazuje się jednak, że wcale nie jest tam tak zimno, jak można przypuszczać. Co prawda średnia temperatura powierzchni wynosi około -60 stopni Celsjusza, lecz całkiem często zdarza się, że zbliża się a nawet przekracza magiczną granicę 0 stopni. Rekordowe pomiary, jakich dokonały marsjańskie łaziki, wskazywały... 35 stopni, co oznacza, że na Marsie mogłyby istnieć zbiorniki nie tylko ciekłej, ale i całkiem ciepłej wody :)

Nieco mniej przyjaźnie w stosunku do temperatury prezentuje się kwestia ciśnienia przy powierzchni Czerwonej Planety. Wynosi ono około 1% wartości notowanej dla Ziemi co oznacza, że przeżycie bez odpowiedniego skafandra byłoby niemożliwe. Również z tego powodu, że nie byłoby czym oddychać - na Marsie występują tylko śladowe ilości tlenu, dominuje za to dwutlenek węgla. Niskie ciśnienie ma jednak również swoje plusy - słynne burze piaskowe, zakłócające krajobraz planety rokrocznie na kilka miesięcy, byłyby dla człowieka mniej groźne niż ziemskie mimo, iż prędkość wywołującego je wiatru może dochodzić do 300 km/h.

Niebo, które hipotetycznym eksploratorom Marsa przyszłoby oglądać, pozwalałoby poczuć im namiastkę domu... gdyby pochodzili z Wysp Brytyjskich ;) Choć czasami zabarwiane na czerwonawy kolor przez unoszący się pył, zazwyczaj przypominałoby ponure, ciemne niebo, które jest codziennością rodaków Księcia Karola. Choć w sieci krążą zdjęcia, ukazujące piękny, marsjański błękit - nie oddają one do końca rzeczywistego stanu a pokazują jedynie, jak wyglądałaby powierzchnia planety, gdyby docierało do niej tyle światła, co do powierzchni Ziemi. Tutaj przykład.

Mimo szarości dnia, zachody Słońca prezentowałyby się za to całkiem efektownie, choć Dzienna Gwiazda widziana z powierzchni Marsa jest nieco mniejsza. Brakowałoby też, tak efektownych dla Ziemi, zaćmień. Dwa niewielkie księżyce, Fobos i Dejmos, nie byłyby bowiem w stanie w pełni przysłonić gwiazdy.

#kosmos #mirkokosmos #fizyka #astronomia #ciekawostki #piszeestel
E.....l - Przed laty, na długo zanim jeszcze w kosmos poszybowały pierwsze wytwory lu...

źródło: comment_3j0K0ouGmokRHTymQxeZKkBLOOGQoeAa.jpg

Pobierz
  • 32
@RPG-7: dziwne misie*1 kiedys wydawalo ze cos jest nie halo planetami. wenus blisko slonca i ma atmosfere #!$%@? w kosmos ( ͡° ͜ʖ ͡°) a mars o wiele dalej i atmosfere zdmuchlo :/

*1 dziwny mis
(o\---/o)
( . . )
( (T) )
/ / \ \
/ / \ \
_) (/
\
/
) | (
(__,'.__)
@Eestel: czyli w grę wchodziłby scenariusz jak z niektórych filmów, gdzie ludzie żyli by w takich wielkich kopułach, pod kloszem?

Myślisz, że jest sens, aby w przyszłości część ludzkości przeniosła się na Marsa? Tzn. co ma Mars, czego nie ma Ziemia albo przed czym można by było uciec akurat na niego?