Wpis z mikrobloga

Nazi-gówno-burza po raz n-ty.

Dla tych, którzy nie rozumieją rosyjskiego i ukraińskiego. Na mojej ścianie wybuchła kolejna gównoburza za to, że kolejny raz poruszyłem problem nazistów walczących w ukraińskich jednostkach milicyjnych i wojskowych. Ukraińcy odpowiadają, że to żaden problem, w końcu oni walczą o Ukrainę. Problem jednak istnieje, bo naziści mają swoją "wyjątkową" ideologię, która prędzej czy później prowadzi ich do walki przeciwko własnemu rządowi i własnemu narodowi, vide: Wita Zawierucha (Ajdar, później Azow) i jej koledzy, którzy postanowili przeprowadzić zamachy terrorystyczne na 1 maja w Kijowie. Później cała grupa została zatrzymana przez policję. Skąd mieli broń? Wywieźli z frontu. Efekty? W strzelaninie zginęły trzy osoby, kilka zostalo rannych. Naziści mają to do siebie, że nie mają problemów ze złym traktowaniem ludności cywilnej czy jeńców. Nie muszę chyba tłumaczyć, że wynika to z ich chorej ideologii? Ukraińcy bronią swoich nazistów i odpowiadają: a u was w Polsce nie ma nazistów? Kurcze, są, ale bardzo mało i co najważniejsze: nie mają ani karabinów maszynowych, ani granatów, ani tym bardziej czołgów i artylerii. Pułk Azow przyciąga w swoje szeregi masy nazistów, w tym z innych państw. Dostają broń, robią sobie zdjęcia i wrzucają do internetu. Zdobywają sławę i stają się wzorem do naśladowania dla młodych Ukraińców. Pułk Azow w tej chwili cieszy się największą popularnością wśród wszystkich byłych batalionów ochotniczych, a jego lider zasiada w ławach ukraińskiego parlamentu. Azowcy nazywają go "białym wodzem". Cóż... Ukraińcy nie chcą zauważać problemu, a gdy tylko ktoś go poruszy z automatu staje się wrogiem. Ostatnio zauważyłem bardzo niepokojące zjawisko - o Ukrainie trzeba mówić jak o zmarłym: dobrze, albo wcale.

#ukraina #rosja #polska #donbaswar #polityka
Pobierz
źródło: comment_A6H2qE7bVi1KKnHgwQuFDVbrrGC884nh.jpg
  • 1