Wpis z mikrobloga

@biczplis ale przyznasz że to był najlepszy odcinek #truedetective nawet porównując do tych z poprzedniego sezonu? W żadnym momencie napięcie i poczucie zagrożenia w trakcie przygód Rusta i Marty'ego nie sięgnęła takiego poziomu jak tutaj (no, może labirynt w finale S1 był blisko). Każda scena tylko przyspieszała bicie serca, HBO znowu bawi się moimi uczuciami, ale nie mam nic do zarzucenia technicznie.

Finał musi tylko utrzymać ten poziom lub go przebić, a bez wątpienia jako całość S2 > S1 (choć fakt że rozwijał się przez 6 z 8 odcinków można potraktować jako wadę.
  • 16
@biczplis: Jeszcze zobaczysz, jest na jak najlepszej drodze. Sezon 1 zaczynał z bardzo wysokiego poziomu utrzymywał się tak przez dłuższy czas, ale w ostatnich odcinkach trochę się to posypało. Kompletnym przeciwieństwem jest sezon 2 który zaczynał z o wiele niższego poziomu, ale konsekwentnie z odcinka na odcinek zyskiwał pod każdym względem. Wszystko będzie zależeć od kulminacji.
Sezon 1 zaczynał z bardzo wysokiego poziomu utrzymywał się tak przez dłuższy czas


@Joz: No, przez 8 odcinków.

Kompletnym przeciwieństwem jest sezon 2 który zaczynał z o wiele niższego poziomu, ale konsekwentnie z odcinka na odcinek zyskiwał pod każdym względem


Stary, uwielbiam twoje wpisy - wiesz przecież. Ale nie zgodzę się z tobą bardzo, ale to bardzo mocno. Odcinek szósty był niezły, przyznaję. 7 i 8 musiałyby być GENIALNE żebym wystawił
@biczplis: Widzisz, różnimy się w tym że ja nie umiem ocenić sezonu, bądź całego serialu, wyciągając średnią arytmetyczną poszczególnych odcinków, zwłaszcza w takich które wyraźnie dają do zrozumienia że powinny być interpretowane jako całość. Liczy się ogólne wrażenie. Rozumiem jeszcze, gdyby wszystkie poprzednie odcinki były nudne, czyniąc całe zakończenie zwyczajnie nie do uratowania. Ale widząc w jaki sposób rozwinęła się akcja i na jakim etapie teraz jesteśmy, rozumiem dlaczego pierwsze pięć
@ChocolateThunder: Cały sezon Rust Cohle będący cynikiem negatywnie patrzącym na świat w bardzo dekadencki sposób, nawraca się nagle i odnajduje nadzieję na świecie podsumowując metaforą nieba "gdzie światło wygrywa z ciemnością". Która jest stara jak świat.
@Joz: Cały sezon Rust Cohle chciał umrzeć, większość widzów myślała, że tak się stanie. On jednak znalazł nadzieję, której tak mu brakowało - zgadzam się, jest to w pewnym sensie banał, ale z tych prawdziwych i niepodważalnych. W czasach gdy seriale koncentrują się na materializmie i seksie (np. Mad Men), przemocy (Walking Dead) lub szokowaniu widza (Gra o Tron, Hannibal) pierwszy sezon TD był orzeźwiający - ważna była metafizyka, duchowość, rodzina
@biczplis: W internecie przeczytałem teorię, że Frank jest tak zaradnym i pomysłowym chłopem, że dla wygody tych dwóch napisał listę dwa razy, żeby mogli ją między siebie rozdzielić i bez problemu kupić osobno ( ͡° ͜ʖ ͡°)