Wpis z mikrobloga

Wiecie jak czasem lewactwo używa bardzo ignoranckiego powiedzonka "hehe, bo nauka jest lewacka hehe", oczywiscie nigdy przy tym nie posiłkuje się nauką, tylko gadają żeby gadać.

Oto przykład tego, jak lewactwo mierzy się z nauką:


Jednak naukowcy wcale nie są skorzy do badania i tłumaczenia różnic między rasami. Łatwo narazić się na zarzuty promowania eugeniki czy rasizmu. – Na pierwszej konferencji, na której prezentowałem wyniki badań nad różnicami w umięśnieniu Kenijczyków i Duńczyków, prowadzący przerwał mi i nie pozwolił skończyć wystąpienia – wspomina prof. Saltin. – Jednak my, naukowcy, patrzymy na to z perspektywy biologicznej. Chodzi nam o zrozumienie, w jaki sposób działają ludzkie mięśnie – przekonuje prof. Saltin. Podobnego zdania jest prof. Pawłowski. – Dziś traktuje się te zagadnienia jako bardzo śliski i niepoprawny politycznie temat.


http://nauka.newsweek.pl/sekret-czarnoskorych-sprinterow,107585,1,2.html

I tu powstaje pytanie, co jest ważniejsze, ideologia i poprawność polityczna czy fakty naukowe ? Czy powinniśmy negować naukę i ukrywać fakty, jeśli przeczą one zasadom równości przykładowo ?

#4konserwy
#neuropa
#nauka
  • 128
@zirytowana_plaszczka: Nie no, bez przesady, nie można NIC nie narzucać, bo zawsze muszą istnieć jakieś wspólne potrzeby, chociażby jak wojsko, policja czy infrastruktura. Partia która by nic nie narzucała byłaby tak samo niebezpieczna jak partia komunistyczna, bo bez narzucania nie mielibyśmy armii i ktokolwiek mógłby nas wciągnąć.
Jednak naukowcy wcale nie są skorzy do badania i tłumaczenia różnic między rasami


@Laserade: może dlatego, że naukowcy ustalili, że genetycznie nie ma ras?

Debates about race and ethnicity have changed in one important respect—today nearly all geneticists reject the idea that biological differences belie racial and ethnic distinctions. Geneticists have abandoned the search for “Indian” or “African” genes, for example, and few if any accept racial typologies.