Wpis z mikrobloga

@Pinkman: iiiiii jak zwykle prawiczki pokazują swoją ignorancje i brak wiedzy.

Lewica na zachodzie dzieli się na dwa nurty. Progresywna i liberalna. Ta 1 jest ta która widzi wszędzie dyskryminację i chce wyrównywanie szanse czarnych czy kobiet a ta druga jest ta która chce wszystkich traktować równo.
@Kaelthas: Nie ja. Ja po prostu pokazałem, że bardzo łatwo było ten komentarz zrozumieć.
A obrazek nie wiadomo do czego się odnosi. Kwestia interpretacji, ale że jest śmieszkowy, a nie poważny to się nad tym nie zastanawiam.
@Pinkman: Nie ma czegoś takiego jak pozytywna dyskryminacja. Państwo powinno wspomagać represjonowane mniejszości, co nie oznacza bynajmniej dyskryminacji większości. Dla przykładu: w Polsce nie da się być dyskryminowanym z powodu bycia heteroseksualnym - jest to fizycznie niemożliwe, żeby ktoś np. nie przyjął cię do pracy bo jesteś heteroseksualny. Albo, żeby ktoś spuścił ci #!$%@? za to, że idziesz z dziewczyną za rękę w parku.Tymczasem dla homoseksualistów jest to codzienność, nie mogą
@Ofacet: Po prostu w drugim przypadku na końcu zdania powinieneś dodać "równo według prawa". Takie poglądy reprezentują np. libertarianie, tylko ich trudno traktować jako lewicę. A najlepiej jakbyś walnął takie zdjęcie, gdzie trzem chłopcom o różnych wzrostach w zależności od sytuacji daje się pudła o wielkości, której zrównują ich wysokość oraz pudła o takiej wielkości.
Nie ma czegoś takiego jak równe traktowanie. Affirmative action czyli pozytywna dyskryminacja to obecna narracja środowisk lewicowych na całym świecie. Jak na wielkich bojowników prawicy coś słabo z aktualną wiedzą.