Wpis z mikrobloga

No to pora na trochę czytania.


Krótka historia jednego z najlepszych silników kiedykolwiek montowanych w Fordach.

Silnik o nazwie kodowej YB to dwulitrowa (1993 cm^3) jednostka benzynowa przeznaczona do współpracy z turbiną. Za opracowanie i produkcję odpowiedzaialny był przez cały okres wytwarzania legendarny Cosworth.

Jej korzenie sięgają wolnossącego prototypu Cosworth YAA. Silnik ten oparty był o dość stary blok pochodzący z silnika T88, czyli tak zwanego Pinto. Prace nad nim zostały rozpoczęte w roku 1983. Swoje istnienie zawdzięcza w znaczącej mierze Stuartowi Turner, ówczesnemu szefowi Ford Motorsport Europe. Turner w roku 1983 stwierdził, że w segmencie aut sportowych Ford praktycznie nie istnieje na rynku europejskim. Szukając wsparcia, trafił koniec końców do Waltera Hayesa. Hayes pełnił wówczas funkcję wicedyrektora do spraw PR Forda w Europie. Obydwaj panowie zauważyli fakt, że spektakularne zwycięstwo Forda GT40 w LeMans w roku 1966 oraz liczne sukcesy silnika Cosworth DFV w Formule 1 (154 zwycięstwa, 12 tytułów mistrza świata), nie przełożyły się w żaden sposób na rynek aut, w cudzysłowie mówiąc, cywilnych. Tak powstał zalążek pomysłu zbudowania silnika, który nie dość że umożliwiłby Fordowi zaistnienie w rajdowej Grupie A, to jeszcze dałby się zaszczepić do dostępnych w salonach sprzedaży pojazdów.

Wymagania odnośnie silnika bardzo szybko skierowane zostały na jednostki turbodoładowane. Prototyp YAA, silnik nie powalający osiągami, został przekształcony już w roku 1986 w YBB. Silnik miał dostarczać bazowo 180 KM w wersji cywilnej i co najmniej 300 w wersji rajdowej. Negocjacje z czołowym sportowym partnerem Forda - Cosworthem, przyniosły zaskakujący efekt. Cosworth nie chciał budować słabej wersji cywilnej. 180 koni zostało uznane za niegodne tradycji marki. Wersja drogowa, montowana w Fordzie Sierra RS Cosworth, miała dostarczać minimum 204 konie mechaniczne. Mało tego, początkowe plany Turnera zakładające produkcję 5000 silników musiały zostać zarzucone. Cosworth chciał podjąć się projektu pod warunkiem, że zostanie wyprodukowanych nie mniej niż 15 000 jednostek.

Silnik YBB doczekał się wersji produkcyjnej, lądując pod maską aut Ford Sierra RS Cosworth w wersji trzydrzwiowej (nazwa przyjęta przez społeczność motoryzacyjną Sierra 3 door Cosworth) oraz Sapphire Cosworth, która lada moment miała stać się jedną z najbardziej, obok RS500, kultowych wersji tego pojazdu. W obydwu samochodach silnik służył do napędu tylnej osi.

Skoro już przy RS500 jesteśmy, warto ciut przybliżyć temat. YBB zostało zmodyfikowane dość dogłębnie przez należącą do Aston Martin firmę Tickford. Zmiany były tak znaczące, że silnik dostał własne oznaczenie - YBD. Pogrubiono ścianki cylindrów, zastosowano większą turbinę Garrett T04, większy intercooler, drugi zestaw wtryskiwaczy (co ciekawe, montowany jako nieaktywny w wersjach drogowych samochodu - wystarczyło kilka prostych przeróbek, aby drogowe auto uzyskało rajdowy zestaw zasilania paliwem), zmienioną pompę paliwa, zmieniony dolot, system chłodzenia oleju. Cywilna wersja osiągała niecałe 230 koni, podczas gdy rajdowa poruszała się w rejonach ponad 450. Pozwoliło to Fordowi osiągnąć w roku 1987 6 razy pod rząd pole position w wyścigach World Touring Car Championship. 4 razy ford kończył zawody na pierwszym miejscu, a zmiana ze Sierry RS Cosworth na Sierrę RS500 weszła w życie ledwo w połowie sezonu.

Silnik przechodził liczne metamorfozy. Zawsze związane ze zmianą koloru pokrywy zaworów. Początkowa wersja YBB posiadała ją w kolorze czerwonym (Sierra Cosworth 2WD, Sierra 3-door). Czerwoną pokrywę zaworów posiadały też Sierry RS500 (silnik YBD) oraz pozbawiona katalizatora spalin, napędzana na cztery koła Sapphire 4WD (nazwa kodowa silnika YBJ). Zieloną pokrywę otrzymał silnik fabrycznie montowany tylko w jednym modelu - Sierra 4WD cat Sapphire Cosworth (YBG). Ta wersja przeznaczona była głownie na rynek amerykański, gdzie pojawiały się właśnie nowe normy emisji spalin. Niebieski dekiel posiadały silnik big turbo w Escorcie RS Cosworth (YBT). Srebrną, zwaną również czarną, silniki YBP montowane w Escortach RS Cosworth z mniejszą turbiną, ale za to z bardziej dopracowaną głowicą, podwojonymi cewkami, lepszymi wtryskami i sterowanym komputerem EEC IV wtryskiem.

Wszystkie silnik bardzo dobrze poddawały się tuningowi. Kilka podstawowych zabiegów w stylu zmiany actuatora, dolotu, wydechu, sterowania ciśnieniem doładowania oraz chiptuning pozwalają wywindować moc ponad 300 koni. Moce przekraczające znacznie 300 koni wymagają już odprężenia silnika, chociażby wielowarstwową uszczelką głowicy.W tym momencie przesiadka na wydajniejsze wtryski, mocniejszą pompę paliwa i większe turbo powinna dać wartość około 450 KM. I to przy założeniu, że stosowana jest turbina T3 (T34, T38), a nie skutkująca przerażającym lagiem T4.

Część fanatyków silników wolnossących doprowadza jednostki YB do pierwowzoru. Współczynniki kompresji osiągają w takich autach wartości zwykle znane dieslom (13:1 i więcej).

Silnik YB do tej pory jest "swapowany" do wielu nowoczesnych samochodów. W rajdach jednostka odznaczyła się jednym z najniższych współczynników awaryjności i ta tendencja przeniosła się do aut cywilnych. Fordy rdzewieją i rozpadają się na kawałki pod wpływem utleniania i wieku, ale silnik YB pozostaje bezobsługowy, jeśli tylko o niego dbać.
kowzan - No to pora na trochę czytania.
SPOILER

Krótka historia jednego z najleps...

źródło: comment_YarLhXa95UqHccXlemtRKMuqY9Id2w0i.jpg

Pobierz
  • 16