Wpis z mikrobloga

Był raz taki koleś z ubogiej rodziny szlacheckiej, który po gimbazie poszedł dorobić do apteki i postudiować z zarobionych pieniędzy farmacje. I wszystko byłoby spoko, gdyby nie to, że Polska tak bardzo okupowana, Ruskie rusyfikujo, na chleb, na jajka nie ma, nic. A że nasz bohater choć był biedny, to patriota - z kumplem, kontrolerem z fabryki spirytusu - postanowili zorganizować jakieś powstanie w Rzeszowie. Niestety nic z tego nie wyszło i go zamknęli na rok, po czym z braku dowodów wypuścili. Dokończył studia na UJ w Krakowie, został zajebistym aptekarzem, ale najważniejsze, że poznał tam geologa, który pokazał mu, że ropa, stosowana ówcześnie do smarowania kół i jako lek dla zwierząt ma ciekawsze właściwości. Nasz bohater przedestylował ropę i chciał sprzedawać ją jako lek.
I co?
I gówno.
Znowu bieda, w tym kraju nie ma pracy dla ludzi z moim wykształceniem HURR DURRR, zamówienia tak małe, pieniędzy tak brakuje..
Ale jako, że Polak, to pomysłowy, destylować umie - wiadomo - Polak i Aptekarz w jednym - niebezpieczne combo - to postanowił destylować ropę jeszcze bardziej w kotle w temp 200 stopni pod ciśnieniem i użyć jej jako źródła światła, bo może nie wspominałem ale to było jakoś w 1852, czyli w czasach, gdy świec nie używały tylko zakonnice. Używano też lamp olejnych, ale były jakieś #!$%@? i jak nalał do nich nafty to wybuchały. No to stworzył lampę, w której powietrze wchodziło od dołu i przestały eksplodować.
Lampa okazała się spektakularnym sukcesem. Zaczął je sprzedawać i się dorobił niemałego majątku prywaciarz jeden.
Potem z nudów poleciał do USA i pomógł stworzyć świdry do wydobycia ropy.
A ten Polak na imię miał Ignacy Łukasiewicz.

#pasta #ciekawostki #coolstory #truestory
Pobierz E.....e - Był raz taki koleś z ubogiej rodziny szlacheckiej, który po gimbazie poszed...
źródło: comment_tTkLXCpNYrduBCANUT22EZbBNx44LkK3.jpg
  • 24