Wpis z mikrobloga

Jakie polecacie interfejsy USB z niską latencją?

Obecnie mam interfejs E-MU 0204 USB, do muzyki używam laptopa, więc żadna zintegrowana karta nie wchodzi w grę. Obecny interfejs E-MU ciągle ma jakieś problemy, potrafi zawiesić dźwięk w dowolnej chwili tak że trzeba restartować kartę, jako taka użyteczna latencja na nim to jakieś 512 sampli (około 10-16ms opóźnienia), ale i tak co jakiś czas będzie kilkunastosekundowy moment, w którym dźwięk podczas grania będzie zniekształcony do granic możliwości.

Dlatego rozglądam się za czymś nowym, nie interesuje mnie ilość wejść, bo i tak nie nagrywam zewnętrznych instrumentów, niskiej latencji potrzebuję jedynie do klawiatury MIDI. Zastanawiam się nad czymś od Focusrite, ale nie wiem czy trzeba wywalać kasę na kartę z większą ilością wejść bo wtedy może będzie lepiej znosić niższe latencje czy też wystarczy budżetowa karta z jednym wejściem typu Scarlet Solo. Ważna jest też dla mnie niska impedancja na wyjściu słuchawkowym, bo na przykład Presonus Audiobox ma dość wysoką impedancję około 50-60Ω, co powoduje, że w moich słuchawkach brakuje dołu.

Jak macie jakieś sugestie odnośnie takiego interfejsu to chętnie poczytam opinie.

#produkcjamuzyki
  • 7
@sensi: Ja mam interfejs Focusrite'a Scarlett 2i2 USB i czasem też potrafi dosyć dotkliwie zawiesić dźwięk w całym systemie (wtedy odpinanie i podpinanie interfejsu pomaga), czasami nawet lubi zawiesić całą aplikację, na której pracuję (Ableton Live 9). Problem jest dosyć częsty, wystarczy poczytać fora pomocy technicznej.
Pomimo tego, że maszynka niesamowita i fajnie się na niej pracuje, to jednak zastanowiłbym się nad nią dwa razy, bo jak nie polubi twojego laptoka,
@sharaquss: hmm czyli widzę że masz podobny problem jak u mnie... myślałem że to tylko e-mu jest takie nieporadne w zrobieniu dobrych sterowników do karty. Co do zawieszenia dźwięku w całym systemie, to też kiedyś odpinałem i podpinałem interfejs, tak że wejście w karcie zaczęło latać luźno, ale potem obczaiłem, że wystarczy wyłączyć kartę w systemie i włączyć z powrotem, tak jak tutaj http://i.snag.gy/vcyOg.jpg i wtedy znów dźwięk działa.
Presonus odpada,
@sensi: Latencja nie zależy od karty dźwiękowej, a już na pewno nie od ilości wejść, największy wpływ na nią ma moc obliczeniowa komputera, system oraz dobrze napisane sterowniki. Kombinacja ta jest dosyć nieprzewidywalna więc nie jesteśmy w stanie określić czy będzie lepiej lub gorzej.

Z laptopami jest ten problem, że procesory są dużo słabsze od stacjonarnych, dodatkowo są mocno nastawione na energooszczędność. Ze starszym i3 350M też miałem ten problem, za
@NeXIcE: @sharaquss: wiem, że wpis był już dawno temu, ale tak w ramach ciekawostki, to kupiłem kartę Focusrite Scarlet 2i2 USB i wszystko praktycznie działa jak należy, nie ma żadnych trzasków i mogę w miarę swobodnie pracować przy niskiej latencji, co przy E-MU było niemożliwe. Jedyne co muszę robić to restartowanie karty po wznowieniu pracy komputera, który był uśpiony, bo wtedy dźwięk jest mocno zniekształcony, ale jak do tej pory