Wpis z mikrobloga

Niby XXI wiek, USA, ale jadac rano do roboty uslyszalem w radio ze w Alabamie maja spory problem z gruzlica. 3 przypadki smiertelne, 47 stwierdzonych. Srednia przekroczona 100 krotnie... a niewiadomo jak sytuacja ma sie naprawde, bo epidemia wybuchla w jednym z najbiedniejszych rejonow, zamieszkanym glownie przez murzynow... Podniosl sie lament ze pewnie skoro czarna okolica to wszyscy maja to w dupie i nie ma odpowieniej ilosci (tanich) lekarzy i ubezpieczen (Alabama dosc skutecznie opiera sie "Obama Care")

Otoz okazalo sie ze nie. Lekarze sa, lekarstwa sa, miejsca w przychodniach tez... tylko pacjentow brak. Miejscowi murzyni unikaja lekarzy jak ognia. Musi byc z nim naprawde zle zeby sie wybral do medyka, predzej pojdzie do znachora. Doszlo do tego ze w trosce o opanowanie epidemii w zarodku trzeba bylo ludzi przekupywac zeby sie leczyli.

Za wizyte u lekarza placa im 20$, za zrobienie sobie przeswietlenia 20$, za zgloszenie sie po wyniki 20$, za przyjecie pelnej serii lekow 100$.

Jak ktos zaczal mruczec pod nosem cos o chytrych i glupich murzynach... to proponuje sie troche wstrzymac (przynajmniej do przeczytania wlasciwej historii do ktorej zmierzamy). ;)

Dlaczego murzyni w Alabamie boja sie lekarzy prawie tak samo jak policjantow??? Musimy sie cofnac o jakies 90 lat wstecz. Nikt jeszcze nie slyszal o AIDS, glowna choroba weneryczna byla kila, znana rowniez jako syf, syfilis, franca i wiele wiele innych.

Poniewaz byly to czasy kiedy konserwa trzymala sie mocno, o prezerwatywach wprawdzie slyszano ale jakos popularnosci nie zdobyly, a szkoly wolne byly od zwyrodnienia zwanego dla niepoznaki "edukacja seksualna" wiec na "syfa" w stanach chorowalo 0.4% ludnosci... Zeby miec jakas skale. Obecnie w "zdegenerowanej" europie choruje 0.005%. Z panstw "cywilizowanych" do podobnego wyniku udalo sie zblizyc "zdrowej moralnie" Rosji gdzie na syfa choruje (w zaleznosci od statystyk) od 0.1 do 0.3% populacji.

0.4% to dosc sporo, nie dziwne wiec ze wielu ludzi probowalo cos z tym zrobic. Jednymi z nich byla Fundacja Rosenwaldow (Wlasciceli jednej z najwiekszych amerykanskich sieci domow handlowych Sears). Postanowili oni przeprowadzic program walki z syfilisem na poludniu USA. W pierwszym roku miano przeprowadzic badania w 6 stanach poludnia a potem miala nastapic czesc polegajaca na edukacji zdrowotnej i leczeniu oraz czesc 3 polegajaca na zainspirowaniu wladz federalnych do kontynuowania akcji... Do drugiej czesci nigdy nie doszlo bo wybuchl Wielki Kryzys i Rosenwaldowie mieli inne problemy niz wspieranie fundacji.

Po pierwszym roku zostaly jednak badania. Wynikalo z nich ze o ile srednia chorobowosc na syfa w USA to 0.4% to u murzynow bylo to juz prawie dwa razy wiecej (0.7%) i udalo sie zlokalizowac pewne hrabstwo w Alabamie gdzie dla murzynow wynik ten osiagal 36%... tak, dobrze widzicie, tam nie ma kropki. 1 na 3 osoby miala syfa. Do akcji wkroczyly instytucje federalne...

Na czele programu badawczego stanal przemily pan doktor Taliaferro Clark, ktory byl zafascynowany przeprowadzonymi 30 lat wczesniej, szwedzkimi badaniami nad nieleczonym syfilisem. Mial on pewna teorie... uwazal ze murzyni sa gorzej roz... a co ja bede owijal w bawelne... uwazal ze murzyni sa podludzmi ktorzy maja slabo rozwiniety mozg i uklad nerwowy, wiec zakladal ze w ich przypadku wystepowac bedzie kila sercowo-naczyniowa a nie kila atakujaca uklad nerwowy

Wyniki badan na Nordykach juz mial wiec teraz trzeba bylo przeprowadzic badania na murzynach.

Do eksperymentu wzieto 600 "obiektow". 400 zakazonych i 200 zdrowych jako grupa kontrolna. Nie poinformowano ich o tym na co choruja. Powiedziano im ze beda leczeni na "zla krew" (pod ta nazwa wystepowalo wtedy na poludniu cale mnostwo roznych chorob), dostana darmowe obiady przy kazdej wizycie, a w przypadku smierci ich rodziny otrzymaja 50$ na pogrzeb. Jak na czasy Wielkiego Kryzysu byla to calkiem niezl oferta.

Badania rozpoczeto w 1930 i mialy trwac 9 miesiecy... trwaly 40 lat. Jeden z lekarzy przyznal otwarcie ze absolutnie nie chodzilo im o leczenie kogokolwiek... Celem bylo obserwowanie rozwoju nieleczonej choroby i przeprowadzenie sekcji zwlok.

O ile juz na samym poczatku badan istnialy leki pozwalajace na leczenie syfilisu (co prawda malo skutecznie), to w latach 40 wraz z pojawieniem sie penicyliny kila stala sie uleczalna. Jednak lekarze prowadzacy badania nie tylko nie podali "obiektom" lekow ale rowniez utrudniali im dostep do opieki medycznej w innych miejscach.

Pozniej oszacowano ze podanie penicyliny moglo uratowac okolo 100 z posrod 400 zarazonych... zapobieglo by tez zarazeniu kilkudziesieciu kobiet oraz wrodzonej kile u ich dzieci.

Badania przerwano w 1970, po artykulach w Washington Star i New York Times.

Okazalo sie ze badania nie daly zadnych sensownych rezultatow. Wyszedl tez na jaw pewien watek "biznesowy". W tamtym czasie w USA przeprowadzano obowiazkowe badania na kile przed zawarciem slubu i przed wstapieniem do armii. Potrzebne byly lepsze, tansze testy... problem polegal na tym ze o ile bakteria kretka bladego powodujaca syfilis, nie ma specjalnych problemow z zarazaniem, to poza organizmem ginie dosc latwo i ciezko ja utrzymac w laboratorium... Latwiej wiec bylo regularnie pobierac krew od zakazonych "obiektow" niz chodowac bakterie.

Skonczylo sie odszkodowaniami, przeprosinami prezydenta Clintona (jakies 20 lat pozniej) i tym ze prawie pol wieku od wybuchu afery murzyni w Alabamie dalej nie ufaja lekarzom ( ͡º ͜ʖ͡º)

Plus jest taki ze po wyjsciu na jaw afery wprowadzono caly szereg regulacji dotyczacych badan klinicznych i zakresu informacji jaki ma byc udzielany pacjentowi.

#podrugiejstroniebajora <--- Moj tag o rzonych rzeczach zwiazannych z USA

PS1: Na zdjeciu jeden z "obiektow" podczas pobierania krwi

PS2: Najblizszy wpis albo 2 tez pewnie beda trzymaly sie blisko tematyki poludnia stanow (z racji ostatniego road tripu) i murzynow (z racji tego ze luty jest "Black History Month" wiec pojawia sie duzo roznych ciekawostek)... No chyba ze jak zwykle zmienie zdanie i bedzie o czyms innym :D

PS3: Nie umieszczam zadnych zdjec kily bo sa obrzydliwe, jak chcecie to musicie sobie wygooglac we wlasnym zakresie :P

PS4: Jak zwykle przepraszam za bledy i literowki

#ciekawostki #ciekawostkihistoryczne no i #medycyna (jak cos przekrecilem to porawcie prosze)
Taco_Polaco - Niby XXI wiek, USA, ale jadac rano do roboty uslyszalem w radio ze w Al...

źródło: comment_4CKiZSqavIImt09XTtPYGL0yOdWl5Sh9.jpg

Pobierz
  • 63
  • Odpowiedz
@pikolo369: Stary... Jest 3:09 w nocy. Nawet jak siedzialem w kraju to nie bylem mistrzem ortografii, a od 2 lat z polskim mam do czynienia tyle co na Wykopie. Na kompie jak pisze po polsku to wszystko mi sie swieci na czerwono jak pawianowi dupa... Lepiej nie bedzie, zwlaszcza z literowkami.

Temat poruszany wielokrotnie. Zamylam watek.

Podpisano

Moderator forum elektroda ( ͡º ͜ʖ͡º)
  • Odpowiedz
@Taco_Polaco: piszesz tutaj per murzyni - jakie jest faktycznie podejście do zwracania się do murzynów w usa? jak wygląda poprawność polityczna i kiedy powinno się mówić afroamerykanin etc? Wiadaomo, że czarnuch jest raczej obraźliwie, ale i są takie miejsce, że murzyn może być źle odebrany.
  • Odpowiedz
@jak_to_mozliwe: Mysle ze jak powiem do czarnego w stanach per murzyn to raczej sie nie obrazi... bo nie zrozumie ( ͡º ͜ʖ͡º).

Uzywam murzyn bo moim zdaniem w polskim jest to slowo neutralne a czarny brzmi dla mnie bardziej obrazliwie. Afroamerykanin to dla mnie jakis koszmarek jezykowy. W stanach mowia albo Black co jest neutralne, albo afroamerykanin to wtedy wiesz ze ktos jest nastawiony raczej lewicowo
  • Odpowiedz
@rotero: A tu to faktycznie wstyd. Literowki i orty to jedno, ale pleonazmy mi sie normalnie raczej nie zdarzaja. Znak od Boga ze czas isc spac ;)

Jak ktos ma jakies pytania / uwagi / komentarze to odpowiem za jakies 8 godzin :)
  • Odpowiedz