Wpis z mikrobloga

Za niedługo wchodzi w życie projekt 500+, ciekawi mnie czy prawicowcy, którzy mają dzieci nie skorzystają z tego pomysłu. Interesuje mnie również, ilu kuców jest na swoim utrzymaniu, czyli ilu którzy nie proszą o nic rodziców....
@geforq: Załóżmy, że jesteś przeciwny in vitro, które jest refundowane przez państwo, a więc jeśli Ty i Twoja partnerka zdecydujecie się na dziecko, to skorzystacie z in vitro, tylko dla tego bo płacicie podatki z których jest ono refundowane ? Czyż to nie hipokryzja ?
@Zapffe: Przeciwnik in vitro z niego nie skorzysta, bo to niezgodne z jego światopoglądem i było by to całkowicie sprzeczne z nim. Natomiast odbieranie od państwa chociaż ułamka pieniędzy zabranych mi przez rząd jest normalne. Staram się zminimalizować straty jakie państwo powoduje, więc dążę do tego by np rząd zamiast programu zwiększył kwotę wolną od podatku, albo jeśli nic na to nie poradzę to biorę pieniądze, bo się mi należą.
Przeciwnik in vitro z niego nie skorzysta, bo to niezgodne z jego światopoglądem i było by to całkowicie sprzeczne z nim.


@geforq: Niekoniecznie, ja np. jestem przeciwnikiem finansowania in vitro z budżetu, ale wyłącznie dlatego że nie lubię rozdawnictwa. Zakazywać in vitro nie chcę, ale niech sobie każdy płaci, czemu niby to ma być z moich podatków.

Natomiast zgadzam się z tym, że bycie przeciwnikiem zasiłków czy innych dodatków z budżetu
@Elthiryel: Tak, dla bycia szczegółowym to w mojej wypowiedzi nie było nic o tym, że popieram zakaz in vitro, bo sam tak jak i ty, jestem przeciwny jedynie rozdawnictwu, a nie metodzie. Przykład był hipotetyczny, żeby odnieść się do argumentu zapffe