Wpis z mikrobloga

Jest takie stanowisko katolików, które za każdym razem kiedy o nim czytam sprawia, że coś we mnie umiera. Chodzi o wiarę, że choroby, które dotykają ludzi są dziełem Boga zrealizowanym za nieposłuszeństwo naszych pierwotnych przodków względem niego. Dziś trafiłem na to stanowisko ponownie, @Mr-Slimak napisał:

Choroba to efekt grzechu którego dopuścili się ludzie.My zamiast skupić się na rozwoju cały czas toczymy ze sobą wojny o pieniądze,władzę.To Bóg wyciągnął do nas rękę a my odrzuciliśmy ją z pogardą.

w odpowiedzi na:

Przejdź się kiedyś do dziecięcego hospicjum, popatrz umierającemu w cierpieniu dziecku w oczy i powiedz mu, że cierpi i umrze, bo miłosierny Bóg tak chce.


Choroby, które losowo dotykają ludzkość są od miłosiernego Boga za nieposłuszeństwo ludzi pierwotnych. I katolicy w to wierzą.

#bekazkatoli #rakcontent #religia #katolicyzm #wiara
  • 21
Tutaj podobny rak, którym katoliczka mnie kiedyś obdarowała:

Inna kwestia to wady genetyczne czy choroby dzieci poczętych. Tutaj dotykasz grzechu pierworodnego i jego skutków. Bardzo bym chciała żebyś dokładnie to przemyślał i nie wyciągał pochopnych wniosków. Cofnijmy się do raju. W raju (czyli po prostu baardzo dawno temu) wszystko było idealne. Nie było bólu, przeziębienia, raka, i nadmiarowego chromosomu. Kiedy sytuacja się zmieniła? Wtedy kiedy człowiek zapragnął decydować co jest dobrem
@tgdnx: Nie bierzmy przykładów z gazety Pana Michnika.Nie potrafimy przełamać swoich podstawowych instynktów w celu zbudowania czegoś spójnego,czegoś coby służyło przyszłym pokoleniom.pokoleniom. Mogłyby to być osiągnięcia w medycynie,astronomii,budownictwie i wielu innych obszarach życia człowieka.
@Mr-Slimak: wydedytowałm swój wpis i dodałem to (zbędne moim zdaniem) zdanie, żebyś mógł się skupić na meritum.

Czy to co teraz piszesz ma cokolwiek wspólnego z pochodzeniem chorób? Naprowadź mnie, bo nie widzę powiązania.

Natomiast tłumaczenie chorób w ten sposób to po prostu głupota.


@komitet_figli: głupota to najdelikatniejsze określenie jakie mi przychodzi do głowy.
@tgdnx: nie uogolniaj:) sam jestem wierzący i z takim poglądem się nie zgadzam a ludzi gadajacych takie bzdury (choroba karą ) nie znoszę. Wiara ewoluowała przez lata, obraz Boga zmieniał sie wraz z ludźmi. To człowiek próbował sobie wytłumaczyć nieszczęścia które go spotkały. Jedni wybrali drogę optymistyczna wierząc że każde negatywne doswiadczenie nas hartuje. Inni woleli pójść za średniowieczem i gadać bzdury o karach za grzechy. Reszta ma jeszcze inne poglądy.
@thewickerman88: to nie ma oficjalnego stanowiska kościoła w tym temacie i każdy katolik może sobie wybrać swoją interpretację? Nie sądzę. Katechizm kościoła katolickiego zawiera taką informację:

1264 W ochrzczonym pozostają jednak pewne doczesne konsekwencje grzechu, takie jak cierpienie, choroba, śmierć czy nieodłączne od życia ułomności, takie jak słabości charakteru, a także skłonność do grzechu, którą Tradycja nazywa pożądliwością lub metaforycznie „zarzewiem grzechu" (fomes peccati). „Pożądliwość jest nam pozostawiona dla walki, nie
@tgdnx: Bo teodycee są kłamstwem. Śmieszne są próby chrześcijan, którzy do swojego przekonania o istnieniu miłosiernego Boga próbują dopasować wytłumaczenie dlaczego pozwala dzieciom umierać na raka.
Każde jest niewiarygodne na podstawowym poziomie - dlaczego nie inaczej.
Najlepszy ze światów, gdzie przypadkowi ludzie muszą cierpieć z powodu kosmicznego przypadku, błędu jakiejś replikazy. Czy można wyobrazić sobie coś bardziej obrażającego wszechmocnego stworcę - że jest #!$%@? lub jest tak skrajnie nieudolny?
@Mr-Slimak: obwinianie? To ty wygłosiłeś stanowisko, że choroby są bezpośrednim dziełem Boga za nieposłuszeństwo ludzi. Całe zło? Ja piszę tylko o chorobach. Nie uciekaj od meritum.

Poza tym jak już naprawimy świat według katolickiej wizji to choroby znikną?
Chorób nie uważasz za zło?


@Mr-Slimak: nie, bo wątpię aby choroba miała wolę i stawiała sobie cele w wobec ofiary. Rozpatrywanie zjawisk w przyrodzie w kategoriach dobra i zła nie ma sensu.

Co miałeś na myśli?

@Mr-Slimak: próbuję od ciebie wyciągnąć do ma wspólnego współczesne naprawianie świata z zesłaniem chorób przez Boga. Nadal nie wiem, mam wrażenie, że usilnie próbujesz zbić dyskusję na jakiś alternatywny temat. Uciekasz od meritum.
@Mr-Slimak: Nie po to Jezus umarł na krzyżu i wziął na siebie każda chorobę i każdy grzech, żeby ludzie którzy w niego wierzą musieli teraz chorować. Gdyby Bóg chciał, żeby ktokolwiek był chory, to jego plan nie obejmował by zabicia choroby na krzyżu. To jak my sami podchodzimy do choroby jest zależne tylko i wyłącznie od naszej wiary :)

Uzdrowienie jest podstawowym darem ducha świętego i w czasach apostolskich była to
@tgdnx: Jeśli nie precyzujesz pytania to się nie dziw że dyskusja zmienia tor.Zmierzam do tego że nie jesteśmy w stanie poskromić naszych instynktów a co za tym wejść na wyższy poziom rozwoju.To tkwi(ło) (jeśli jesteś ochrzczony) w nas a "to" to właśnie grzech pierworodny.Po chrzcie został sam skutek czyli nasza zniekształcona natura.