Wpis z mikrobloga

Mirki pijcie ze mną kompot - kocham oglądać polskich kierowców na drogach i czuję, że wyciągnąłem parę przyzwoitych wniosków z tych filmików - w ciągu kilku dni ominąłem 2 wręcz 100% wypadki.

Najpierw wyjeżdżając z biedronki jechałem za ich zaopatrzeniem, które skręciło na parking biedronki, po czym niespodziewanie i szybko odbiło znowu na jezdnię, dosłownie przed moją maskę. Miałem przeczucie, noga z gazu i po hamulcach - stłuczka ominięta na centymetry. Mam nawet z tego nagranie, ale zastanawiam się, czy je wrzucać. Kierowca typowo zaspał i widać było jego przerażenie, nie chcę, by ktoś go zgłosił.

Drugi wypadek miałbym dosłownie 30 minut temu, jadę drogą główną na krańcu miasta, blisko znak z dwiema podporządkowanymi i widzę po prawej (jedna z podporządkowanych) busa jadącego z dużą prędkością, noga z gazu i obserwuję, a ten mi wyjeżdża przed maskę z uśmiechem na twarzy, hamulce oczywiście pomogły, bo znowu zabrakło paru centymetrów - do mnie, bo z naprzeciwka jechał drogą główną rowerzysta, który też mógł przyjąć na siebie ten samochód... Bus z robotnikami. Widać, że mają do mnie pretensje. Patrzę na kamerkę, a ta wyłączona, kurde (,).

Zawsze byłem ciekaw jak reaguję podczas tego typu sytuacji, czy będę przeklinał, wyzywał, emocje wezmą górę, a może jednak będzie zachowanie spokoju. Udało się opanować emocje i być cicho. Na nikogo się nie wydzierałem, a z robotnikami nie widziałem sensu wchodzić w dyskusję.

Miłego dnia i szerokiej drogi!

#czujedobrzeczlowiek #polskiedrogi
  • 1