Wpis z mikrobloga

@bylu: Zawsze mnie śmieszy jak rzecznicy służb, szczególnie lokalnych, małych oddziałów, opowiadają o tym co się stało. Widać że się pocą używając takiego słownictwa, często już widocznie nieaktualnych zwrotów, a zdaje się że dla wszystkich byłoby wygodniej gdyby trochę się wyluzowali. Nawet politycy na wysokim szczeblu się tak nie trudzą.