Aktywne Wpisy
restofme +432
Napisałem ten komentarz pod znaleziskiem 44-latek spędził niemal dobę na SOR-ze. Był po udarze i trafił na laryngologię.
Ktoś zasugerował że dobrze go tu wrzucić.
To ja coś z życia. Historia taka jak tu. Udar SOR itp. Długo będzie ale mam nadzieję że coś wniosę.
Jak się ogarnąłem to przez moment pisałem coś na Mirko
Chce Wam opowiedzieć swoją historię trochę terapeutycznie a trochę Wam ku przestrodze.
Nie chce pisać o szpitalach,
Ktoś zasugerował że dobrze go tu wrzucić.
To ja coś z życia. Historia taka jak tu. Udar SOR itp. Długo będzie ale mam nadzieję że coś wniosę.
Jak się ogarnąłem to przez moment pisałem coś na Mirko
Chce Wam opowiedzieć swoją historię trochę terapeutycznie a trochę Wam ku przestrodze.
Nie chce pisać o szpitalach,
Dawul +117
Tybet przeciętnemu Europejczykowi kojarzy się automatycznie z Dalajlamą, klasztorami i buddyzmem. Jednak zanim w VIII w. n. e. nauki Buddy dotarły na Wyżynę Tybetańską, rozkwitała tam osobliwa religia szamańsko-animistyczna: bön (pełna nazwa to Jungdrung Bön). Jest ona na tyle silnie zakorzeniona w kulturze Tybetańczyków, że tamtejsza odmiana buddyzmu wchłonęła z niej wiele elementów, tworząc całkiem nową religię.
Maska szamana bön
_Początku bön są dosyć niejasne, wyznawcy sięgają do czasów prehistorycznych (16 tys. lat p.n.e.) kiedy pierwotne formy tej religii miały pojawić się w Tybecie („pierwotny bön”). Tradycja ta wywodzi się od starożytnej, mitologicznej postaci Tenpy („nauczyciela”) Szenraba Miłocze, pochodzącego najprawdopodobniej z Persji lub dzisiejszego Tadżykistanu (uważanego potem za pierwsze wcielenie Buddy). Według legend usystematyzował on szereg wierzeń, obrzędów, mitów, zaklęć i tradycji, często sprzecznych ze sobą. Bön chłonął także wpływy manicheizmu i zaratusztranizmu. Od tej pory religia spokojnie rozwijała się jako „stary bön” - kult różnych bóstw, demonów i praktyk magicznych wykonywanych przez szamanów. Spokojnie, dopóki do Tybetu nie wkroczył buddyzm. W II poł. VIII w. n. e. na zaproszenie króla Trisonga Decena do Tybetu przybył Padmasambawa – wielki nauczyciel buddyjski, który według legend poskromił lokalne bóstwa oraz demony i nakłonił je do szerzenia buddyzmu*. Odtąd bön było tępione, jako przeszkoda w rozprzestrzenianiu się nowej, oświeconej religii. Role odwróciły się niedługo potem – wnuk króla Trisonga – Langdharma był zagorzałym przeciwnikiem buddyzmu i próbował go usunąć z Tybetu. Po jego śmierci buddyzm powrócił i obie religie zaczęły współistnieć koło siebie.
Malowidło przedstawiające historię życia Szenraba Miłocze
W X-XI w. bön i buddyzm zaczęły na siebie wywierać wpływ i mieszać się nawzajem. Powstał tzw. „nowy bön”, łączący cechy obu religii. Z tego względu ciężko jest określić jak wyglądał bön przed pojawieniem się buddyzmu – zachowało się mało źródeł z tamtego okresu, a późniejsze teksty buddyjskie i z tradycji bön są do siebie bardzo podobne, na wskutek kopiowania treści wyznawców obu religii nawzajem. Nowy bön może być mylony z buddyzmem tybetańskim – podstawą jest doktryna, że że świat jest miejscem cierpienia i konieczne jest oświecenie przed medytację i praktyki religijne. Z pomocą przychodzą bogowie i demony - modlitwy i ofiary im składane pomagają uniknąć cierpienia. Praktyki magiczne zas przywracają harmonię w naturze. Jednak wiele obrzędów jest innych, aby odróżnić bön od buddyzmu – wierni okrążają swoje świątynie w prawo, odwrotnie niż buddyści, a swastyka w bön jest lewoskrętna. Jednocześnie buddyzm tybetański przejął wiele od bön – przesądy, wyrocznie, czary i magię oraz wiarę w bóstwa, oddalając się od pierwotnej wersji nauk Buddy**. Podobnie jak w buddyzmie, w bön istnieją dwie linie przekazu nauk – jedna nieprzerwana od Szenraba Miłocze, a druga od tzw. „ukrytych skarbów” – świętych tekstów i relikwii pochowanych przez nauczyciela w różnych zakątkach Tybetu, które miały być znajdowane i miały za zadanie podtrzymywać kult bön (łudząco podobny zabieg z tekstami buddyjskimi zastosował Padmasambawa). Na przestrzeni wieków wielcy mistrzowie odkrywali „ukryte skarby”, pojmowali ich głębię i przekazywali nauki wiernym.
Główny ośrodek bön – klasztor Menri w Tybecie
Teksty i święte miejsca bön zostały w większości zniszczone po aneksji Tybetu, w czasie Rewolucji Kulturalnej w Chinach. Obecnie po latach dyskryminacji, buddyjscy duchowni przyznają miejsce religii bön w życiu Tybetańczyków i odkrywają w niej korzenie buddyzmu tybetańskiego. Zwierzchnikiem bön jest 89-letni najstarszy nauczyciel tej religii i 33. opat klasztoru Menri (głównego ośrodka bön) - Lungtok Tenpai Nyima. W 1977r. duchowy przywódca Tybetańczyków Dalajlama Tenzin Gjaco zapoznał się z naukami Jungdrung Bön i uznał go za piątą tradycję Tybetu, obok czterech buddyjskich szkół. Członkowie wszystkich pięciu tradycji wchodzą w skład Tybetańskiego Rządu na Uchodźctwie. Nauki bön są popularyzowane na Zachodzie równoległe z buddyzmem, a najprężniejsze ośrodki działają we Francji, w Niemczech, Austrii i w Polsce._
Zwierzchnik bön - Lungtok Tenpai Nyima
*Co ciekawe, rytuał „poskramiania” i zjednywania sobie lokalnych bóstw ma miejsce do dzisiaj przy okazji budowy klasztorów buddyjskich, np. podczas budowy klasztoru i stupy w Grabnikach k.Grodziska Mazowieckiego w 2012r.
**Gdyby Budda Siakjamuni zobaczył tybetańską wersję buddyzmu, mógłby się mocno zdenerwować (mocno jak na Buddę). W jego założeniach buddyzm miał być oparty na filozofii, a nie na rytuałach, tak jak to miało miejsce w przypadku hinduistycznych tradycji, z których się wywodził.
Jeśli podobał ci się ten wpis, obserwuj tag #daszwiare , dodaj plusika i komentarz :) Uwagi i pytania mile widziane.
W poprzednich odcinkach:
@Breaux: masz rację, te podobieństwa w różnych kulturach są nie tylko wizualne, ale też ideowe, dlatego skłaniam się ku tezie, że duchowość jest jakoś w człowieku pierwotnie zakodowana