Pobrałem film nagrany kamerą w tv w 1080p i wrzuciłem do programu służącemu post-produkcji video podciągając go o ostrość i zapisując najmniej rozmazane klatki.
Screeny chronologicznie + wytłumaczenie : 1. Nie ma opcji by taki półcentymetrowy bolec na szerokość nie pozostawił śladu. 2. Nasz iluzjonista przykłada palec w jedno miejsce i tutaj zwracamy uwagę na miejsce pod nim gdzie nie ma rany 3. Sytuacja analogiczna co do punktu 2, iluzjonista trzyma teraz palec w miejscu gdzie nie było rany a powyższe odsłonięte też nie zawiera ani draśnięcia (przypomnę, taka szerokość bolca na bank spowodowała by większe obrażenia) 4. Gdy bolec zostaje wyciągnięty nie ma na nim ani odrobiny krwi.
ps: Gdyby tej kobitce wbili taki metalowy element na żywca w dłoń jej reakcja nie ograniczała by się do przerywanego zwijania z bólu.. bo gdy iluzjonista na nią patrzy ona stoi jak gdyby nic. Tak to byśmy mieli panikę omdlenie i prawdziwe cierpienie a nie takie udawaczki.
@S___K: Nie przewidzisz reakcji kogoś na takie zdarzenie.
Mnie się akurat taki gwóźdź wbił w stopę jak byłem dzieciakiem, aż zazgrzytało po kości. No ok, bolało, nawet mocno, a wyciągałem jeszcze na adrenalinie (zresztą 10-latek raczej nie myśli o zakażeniach, nerwach ścięgnach itp)... ale nie zemdlałem. Główne zmartwienie to było to że mnie babcia opierniczy za zabrudzenie krwią nowych butów :P
@S___K: po tak krótkim czasie wcale nie musiało być śladu. Życie to nie film. Raz prawie palca uciąłem a jucha pojawiła się dopiero po około 10 sekundach.
@S___K: Naoglądaliście się wszyscy filmów, gdzie od najmniejszego zadraśnięcia leci morze krwi. Wejdź sobie na LiveLeaka i pooglądaj filmy z postrzeleń, często po postrzale plama krwi pojawia się dopiero po 10-20 sekundach.
Po pierwsze ten gwóźdź nie przebił jej dłoni na wylot, a po drugie nie trafił w żadną tętnicę bądź znaczącą żyłę, stąd jedynie uszkodzenie tkanek miękkich i krew za pewne pojawiła się dopiero później, już poza kadrem.
@Scharnvirk też kiedyś stanąłem na gwoździa i dopiero po dwóch dniach rodzice zauważyli że kuleje bo nie mogłem stanąć na nogę. Do tej pory po 15 latach mam ślad w pięcie. Trochę mnie bolało ale nawet krwi nie było. Stopa jest trochę inna niż dłoń, tym bardziej pięta.
Ja zakładam, że wbiła się jej główka gwożdzia i wlazła pod skórę trochę. Nawet na załączonym przez OPa kadrze widać, że ostra część jest skierowana w dół. Więc jeśli główka była dość płaska, mogła wejść pod skórę właśnie przy takim niefortunnym uderzeniu.
Laskę zabolała ręka, więc spanikowała. Była już dość mocno obsrana
Pobrałem film nagrany kamerą w tv w 1080p i wrzuciłem do programu służącemu post-produkcji video podciągając go o ostrość i zapisując najmniej rozmazane klatki.
Screeny chronologicznie + wytłumaczenie :
1. Nie ma opcji by taki półcentymetrowy bolec na szerokość nie pozostawił śladu.
2. Nasz iluzjonista przykłada palec w jedno miejsce i tutaj zwracamy uwagę na miejsce pod nim gdzie nie ma rany
3. Sytuacja analogiczna co do punktu 2, iluzjonista trzyma teraz palec w miejscu gdzie nie było rany a powyższe odsłonięte też nie zawiera ani draśnięcia (przypomnę, taka szerokość bolca na bank spowodowała by większe obrażenia)
4. Gdy bolec zostaje wyciągnięty nie ma na nim ani odrobiny krwi.
ps: Gdyby tej kobitce wbili taki metalowy element na żywca w dłoń jej reakcja nie ograniczała by się do przerywanego zwijania z bólu.. bo gdy iluzjonista na nią patrzy ona stoi jak gdyby nic. Tak to byśmy mieli panikę omdlenie i prawdziwe cierpienie a nie takie udawaczki.
#wtf #januszemagii
Mnie się akurat taki gwóźdź wbił w stopę jak byłem dzieciakiem, aż zazgrzytało po kości. No ok, bolało, nawet mocno, a wyciągałem jeszcze na adrenalinie (zresztą 10-latek raczej nie myśli o zakażeniach, nerwach ścięgnach itp)... ale nie zemdlałem. Główne zmartwienie to było to że mnie babcia opierniczy za zabrudzenie krwią nowych butów :P
Po pierwsze ten gwóźdź nie przebił jej dłoni na wylot, a po drugie nie trafił w żadną tętnicę bądź znaczącą żyłę, stąd jedynie uszkodzenie tkanek miękkich i krew za pewne pojawiła się dopiero później, już poza kadrem.
ps. mam nawet mały dołek w tamtym miejscu
Komentarz usunięty przez autora
tu macie wyjasnienie jak dziala ta sztuczka. Co sie stalo?
Ja zakładam, że wbiła się jej główka gwożdzia i wlazła pod skórę trochę. Nawet na załączonym przez OPa kadrze widać, że ostra część jest skierowana w dół. Więc jeśli główka była dość płaska, mogła wejść pod skórę właśnie przy takim niefortunnym uderzeniu.
Laskę zabolała ręka, więc spanikowała. Była już dość mocno obsrana