Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Pracuję w średniej wielkości mieście. Praca na produkcji, ciężka, dziennie za 8h trzeba przerzucić ok 4 ton pakunków.

Rotacja facetów jest wysoka bo dużo nie daje rady fizycznie i po tygodniu najczęściej rezygnują. Nie dziwię się bo też tak miałem, jednak brak gotówki zmusił mnie do tego aby jakoś przetrzymać i teraz jest tam dla mnie spoko. Fizycznie sporo nadrobiłem a i cała ekipa mnie lubi [ ok 60 ludzi, większość to kobiety ]

Wczoraj tj. 22.08 przyszło dwóch koksów z #silownia . Takie typowe #mikrokoksy .

Jeden w plecach szeroki jak ja w barkach, biceps jak moja łydka, dobrze wyrzeźbiony. Zrobił wrażenie na mnie. Jednak chyba opuszczał dzień robienia nóg bo w pasie był tak wąski że to nienaturalnie wyglądało a nóżki jak u czapli. Dodam jeszcze że straszny cwaniak. Co to nie ja itp. Podśmiewał się trochę z wykonywanej pracy, żałośnie to wyglądało dla mnie jak i całej ekipy.

Drugi bardziej postawny. Typowa sylwetka klocka. Drugi był strasznie mało ogarnięty. Strasznie wolno przetwarzał wydawane mu polecenia.

Saba i Mati wytrzymali jeden dzień w pracy. Tak #!$%@?, jeden dzień, 8h przenoszenia pakunków o różnej wadze jednak NIE przekraczającej nigdy 30 kg ze względu na bardzo rygorystyczne przepisy BHP u nas w zakładzie.

Ludzie z nich drwili, kobiety śmiały się im w twarz i poganiały żeby szybciej pracowali, oni tylko sapali i dyszeli jak karpie wyjęte z wody.

Tyle są warte wasze siłownie, odżywki, kreatyny itp. Jesteście jak sześciotygodniowe kurczaki na rożen. Mięśnie może i są ale jakiej jakości jest to ciało... Dlatego za każdym razem jak widzę takiego Sebę, osiedlowego króla hantli i ławeczki to mi się chce śmiać. Zero jakiejkolwiek koordynacji ruchowej, sprytu czy gibkości.


#truestory #coolstory

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
Po co to?
Dzięki temu narzędziu możesz dodać wpis pozostając anonimowym.
  • 37
@buzzfuzz: ale prawdę powiedział, a co? ważniejsze, zeby w jakichś sztucznych wyimaginowanych warunkach podnieść 100kg na klatę czy może żeby dawać radę przy robieniu czegoś pożytecznego acz ciężkiego?
też się naoglądałem takich koksów jak chodziłem po górach, ja szedłem 30 kmlometr a ziomek którego wyprzedzałem, widać koksik niezły ledwo zipał i miał dość, a przeszedł nawet nie połowe tego co ja bo wiem odkąd szedł.
Także rzeźba rzeźbą masa masą ale
@slowmotion: hahahahah a co wazniejsze zeby w gorach spinac sie jak swir na czy jak kochasz kulturystyke podniesc 100kg na klate.Wedlug koksa wazniejsze jest podniesc 100kg na klate niz latac z paczkami po hali za gowno pieniadze.Tez sie naogladalem takich maniakow gór jak bywalem na silowni. Ja robiłem piątą serie przysiadów z 95kg a tamten mianiak ledwie wział 30kg trzy razy i az zipiał.Stan zawałowy
Takze wspinaczki wspinaczkami ale na silowni
@slowmotion:

a jak mam ją gdzieś? bo mam widzisz, wy się tu mirkokoksy oburzyliście zaraz, a prawda jest taka, że albo kondycja i wytrzymałość albo masa i rzeźba. nie ma wszystkie na raz. Dwóch srok za ogon nie złapiesz


Bardzo sie mylisz, wiadomo, ze 100kg chlop nie bedzie nigdy mial wytrzymalosci maratonczyka, ale odpowiednio ukierunkowany trening pozwoli mu zjesc na sniadanie niedzielnego truchtacza.
Popatrz chociazby na zawodnikow futbolu amerykanskiego.