Wpis z mikrobloga

120764 - 250 - 248 = 120266

Tegoroczna edycja firmowego eventu czyli przejazd Kraków->Łódź.

Kraków->Łódź
Pobudka w nocy, bo start z Błoń o 5.30. Na miejscu pogaduszki, kawka, ciasto lub veloart do usług. Zaskakująco ciepło, a prognozy zapowiadały idealny dzień na całodniowe kręcenie.
Pierwszy odcinek w małych grupach coby porannych kierowców zbytnio nie denerwować dużą kolumną na wylotówce w Zielonkach. W Skale przegrupowanie i z drobnym postojem prosto do Mirowa na śniadanie.
Oczywiście każdy bardziej niż jedzenia poszukiwał kontaktów by podładować telefony (live-tracking mocno zjada baterię).
Za Mirowem, aż do Pławna (~50km) dołączyłem do "szybkiej grupy" toteż wpadło parę pucharków na segmentach. Większość odcinka to walka na granicy by utrzymać koło i mocne zmiany.
Za Pławnem zrobiło się typowo łódzko, czyli płasko. Obiad w Bełchatowie i prosto do miasta Łodzi przez Pabianice. Chyba najgorsze były właśnie te ostatnie kilometry, a to za sprawą kierowców-debili, którzy wyprzedzali nas na trzeciego tak, że z naprzeciwka ludzie uciekali na pobocza, hamowali. Generalnie szli na centymetry bez opamiętania. #!$%@? mózgowe panowało nad wyraz często na tamtym odcinku drogi 484. Żeby nie było, że jechaliśmy jak tumany. Zwarty peleton po 15 osób w parach, a za każdą grupą auto z oznaczeniem, że jedzie kolumna rowerzystów.
No nic, dojechaliśmy, chwila w centrum, szampan w EC1, browar i do spania...

Strava https://www.strava.com/activities/714447257
Youtube (zmontowany dzięki uprzejmości @wspodnicynamtb za użyczenie kamerki) https://www.youtube.com/watch?v=8V7B9Q9qNzk

Łódź->Kraków
...do spania, bo postanowiłem nie wracać jak pozostali autokarem tylko o własnych siłach na rowerze. Wieczorem wrzuciłem na mirko prośbę o wskazówki wyjazdu z centrum i dzięki odezwie @epll wiedziałem jak to zrobić efektywnie. Później odezwał się @sargento z ofertą eskorty. Idealnie! Ustawiliśmy się 08:30 pod Galerią Łódzką stamtąd ruszyliśmy na południe. Bardzo miłe towarzystwo, za które ponownie dziękuję! Przy okazji trochę opowiadania o Łodzi (zupełnie inaczej to wygląda za dnia :-) oraz szybkie tempo i ekspresowa rozgrzewka.
Za Pabianicami zostałem sam i kontynuowałem jazdę ponownie drogą 484.
Postój w Radomsku, obczajanie trasy i dalej DK91.
Cały czas towarzyszyło mi słońce i 17-20'C czyli idealnie. No prawie, bo wiatr był lekko w twarz z przerwami na boczny.
Od około 150 kilometra, w okolicach Myszkowa zaczęło mżyć, potem padać oraz miejscami (Zawiercie) lać. Odbiło się to mocno na tempie jazdy, spadło morale, a przemoczony komplet kątura, mimo że dawał radę to ucierpiał estetycznie.
Generalnie wyglądałem jak zmoczony szczur ;-)
Drugi postój (poza przystankami na zapoznanie z mapą) w Ogrodzieńcu skąd drogę miałem już obeznaną. Fantastyczny zjazd do miejscowości Klucze i przez Olkusz do Krzeszowic - kolejny genialny zjazd po drodze. Szkoda, że w deszczu to nie ryzykowałem zbytnio. Udało się minąć leśne odcinku przed zmierzchem, a jak zrobiło się ciemno to byłem już na znanych podkrakowskich terenach. Lampki na full i resztkami sił do domu. Wyszło jakieś 30-40min dłużej niż dzień wcześniej. Może gdyby nie deszcz i szukanie dróg to by poszło lepiej.
W sumie dopiero po dojechaniu poczułem w nogach jakim terminatorem musi być @metaxy że w wyprawie dookoła PL przez miesiąc trzaskał 200+ solo z bagażami. Szacun!

Strava https://www.strava.com/activities/715653891

Statystyki:

Dystans: 250 km
Czas: ◷08:54:24
Średnie tempo: 2:08 min/km
Średnia prędkość: 28,07 km/h
Kalorie: 11272 kcal
Średni puls: ❤134.9bpm
Maksymalny puls: ❤190bpm

Dystans: 248 km
Czas: ◷09:28:25
Średnie tempo: 2:17 min/km
Średnia prędkość: 26,20 km/h
Kalorie: 9877 kcal
Średni puls: ❤128.3bpm
Maksymalny puls: ❤168bpm

W tym tygodniu to już 1258km!
#rowerowyrownik #100km #200km #100km #200km
trace_error - 120764 - 250 - 248 = 120266

Tegoroczna edycja firmowego eventu czyli p...

źródło: comment_fN93ckLffGvpcUfL0jHN5vsBPkK3g6wW.jpg

Pobierz
  • 8
@sargento: jak będziesz w okolicach Krk to możesz liczyć na oprowadzenie/koło :-) @metaxy: nogi trochę z waty, ale najbardziej dokuczało dupsko (za długo jadę w jednej pozycji) oraz, co nowe, to łokcie.
@38kemor: podziękował. Za rok też pewnie pojadę. Parę segmentów zostało, a "szybka" grupa jest z roku na rok coraz szybsza ;-)