Wpis z mikrobloga

@krozabalka: dla mnie wszystkie moje zwierzaki są ważnymi członkami rodziny ()
a co do kici to nie stresuj się niepotrzebnie, jak masz zaufanego weterynarza to niech on oceni. To może być głupotka np. kot mojej cioci miał w pyszczku narośl, która zaczęła go pobolewać i przez to mało jadł - usuneli mu, podgoił się i jeszcze trochę pożył (odszedł mając ok 19 lat, więc
@Sargon_Ankro: moja na początku była trochę dzika, bo trafiła do nas już jako taki trochę większy kociak. Z biegiem lat (ale bardzo powoli) zaczęła nam ufać, przychodzić się przytulić. Nadal jest bardzo niezależna, ale ja to szanuję i nie zmuszam do niczego co nie jest konieczne. Jest za to niesamowicie grzeczna, nie gryzie, nie drapie, jeśli coś jej nie pasuje, to po prostu odchodzi. Niczego nie niszczy, nie wskakuje na blaty.
@StaryZdzich: no właśnie zęby ma podobno w bardzo dobrym stanie, aż się tam dziwili, że jak na tyle lat to super zębiska :D

Mam nadzieję, że to jednak nic bardzo groźnego. Ale czarne myśli krążą nade mną. Dobrze, że niedługo wychodzimy i będzie coś wiadomo. Ale strach jest duży.