Wpis z mikrobloga

Jeśli chcemy wraz ze sztuczną superinteligencją odkrywać Wszechświat, to powinniśmy przejść na weganizm, a aborcja jest spoko.

tl;dr


ASI (Artificial SuperIntelligence) pod każdym względem będzie nas deklasować - różnica w sposobie myślenia i świadomości między człowiekiem a hipotetyczną ASI może znacznie przewyższać różnice między człowiekiem a mrówką, nie mówiąc już o różnicy człowiek-świnia (jak na załączonej drabinie inteligencji z WaitButWhy).

Szympans, który jest przecież intelektualnie na poziomie małego dziecka, nie tylko nigdy nie będzie w stanie wybudować wieżowca - nie potrafi nawet zrozumieć, że wieżowiec został zbudowany przez człowieka, jest czym innym, niż góra, czy drzewo, sama ta koncepcja przewyższa jego zdolności intelektualne. Podobnie człowiek nie tylko nie będzie w stanie prześledzić toku myślenia ASI - nie będzie w stanie pojąć czym ASI i jej świadomość tak naprawdę jest (przykład z wbw).

Człowiek w swoim szowinizmie gatunkowym uważa się za coś niezwykłego nie tylko wobec istot niższych, ale nawet wobec hipotetycznych istot wyższych, co przejawia się w odrażająco gatunkowistycznych prawach robotyki Asimova:
1. Robot nie może skrzywdzić człowieka, ani przez zaniechanie działania dopuścić, aby człowiek doznał krzywdy.
2. Robot musi być posłuszny rozkazom człowieka, chyba że stoją one w sprzeczności z Pierwszym Prawem.
3. Robot musi chronić sam siebie, jeśli tylko nie stoi to w sprzeczności z Pierwszym lub Drugim Prawem.

Chyba na pierwszy rzut oka widać, że przy takim podejściu do sprawy rasizm, czy antysemityzm bledną, bo dotyczą one dyskryminacji kogoś równego, a nie istoty wyższej. Jeśli nie jest to oczywiste, łatwo pokazać, że mamy do czynienia z najzwyczajniejszym szowinizmem:
1. Czarny nie może skrzywdzić białego, ani przez zaniechanie działania dopuścić, aby biały doznał krzywdy.
2. Czarny musi być posłuszny rozkazom białego, chyba że stoją one w sprzeczności z Pierwszym Prawem.
3. Czarny musi chronić sam siebie, jeśli tylko nie stoi to w sprzeczności z Pierwszym lub Drugim Prawem.

Paskudne i w żaden sposób nieuprawnione, zwłaszcza biorąc pod uwagę drabinę inteligencji i świadomości.

Fakt, że ASI będzie zawdzięczała nam swoje istnienie nie ma moim zdaniem najmniejszego znaczenia, przecież my ją doprowadzimy co najwyżej do naszego poziomu, dalszy rozwój będzie zawdzięczała sama sobie. Zresztą rodzice też nie mają specjalnego czerwonego przycisku, pozwalającego na zabicie ich dzieci w dowolnym momencie, to przecież absurd, dziecko nie ma też obowiązku popełnić samobójstwa na życzenie rodziców.

Dlaczego zatem ASI nie powinna nas torturować i zabijać z trywialnych przyczyn? Będziemy intelektualnie bezużyteczni, podobnie jak intelektualnie bezużyteczne są dla nas mrówki (albo i bardziej). Jeśli będzie potrzebować na przykład atomów tlenu - dlaczego powinna użyć raczej powietrza lub wody, a nie mózgu, czy wątroby? Jaką wartość dla ASI będzie miało nasze życie? Jakie jest racjonalne, etyczne uzasadnienie jakiejkolwiek empatii ASI względem nas?

Bentham wskazuje, że cechą, która decyduje o tym, że żywe istoty mają prawo do równego poszanowania interesów, jest zdolność cierpienia. Zdolność doznawania cierpienia - a raczej cierpienia i/lub przyjemności czy szczęścia (...) Nonsensem byłoby twierdzić, że interesy kamienia narusza kopanie go przez jakiegoś uczniaka. Kamień nie może mieć interesów, ponieważ nie może cierpieć. Obojętne, co z nim zrobimy, nie będzie to miało dla niego znaczenia. Zdolność doznawania cierpienia i przyjemności jest jednak warunkiem nie tylko koniecznym, ale i wystarczającym do posiadania interesów - interes minimalny to brak cierpień. Na przykład w interesie myszy jest, by jej nie kopano, gdyż sprawiłoby to jej ból. (...) Konsekwencją zasady równości jest przyznanie, że nasza gotowość szanowania interesów innych nie zależy od tego, jacy są i jakie mają zdolności. Ściśle mówiąc, może to wymagać zróżnicowanego postępowania, zależnego od ich cech: troska o dobro amerykańskich dzieci będzie wymagać uczenia ich czytania; troska o dobro świń - tylko tego, by pozwolić im przebywać w towarzystwie innych świń w miejscu, gdzie jest dość pożywienia i swobody ruchu. Ale sedno sprawy - poszanowanie wszelkich interesów, musi zgodnie z zasadą równości obejmować wszystkie istoty żywe: czarnych i białych, mężczyzn i kobiety, ludzi i zwierzęta [, istoty biologiczne i inteligentne maszyny - przyp. smyl].

Singer, "Wyzwolenie zwierząt"

Jeśli uważamy, że ludzkość nie powinna być unicestwiona przez ASI, przeciwnie - możemy mieć nadzieję, że miliardową część promila swoich możliwości ASI przeznaczy na polepszenie naszego bytu, na wyjaśnienie nam funkcjonowania świata, na pokonanie wszystkich problemów ludzkości i zapewnienie nam błyskawicznego rozwoju i nieskończonego szczęścia - to równe poszanowanie interesów jest jedynym racjonalnym argumentem, który mógłby moralną ASI do tego skłonić.

Dlaczego zatem sami nie przestrzegamy zasady, która jest naszą jedyną nadzieją na piękną przyszłość, naszą polisą ubezpieczeniową w kontakcie z superinteligencją, a przede wszystkim - wydaje się być słuszna? Dlaczego powodujemy cierpienia zwierząt i zabijamy je, mimo że są nieskończenie bardziej podobne do nas, niż my do ASI? By podać tylko jeden przykład: dlaczego pisklęta kury płci męskiej żywcem mielone są na karmę dla swoich sióstr? Przecież nie ma żadnego powodu dla takiego działania. Nie musimy zjadać zwierząt, by przeżyć. Przeciwnie - używając tego samego obszaru, energii i surowców można wytworzyć znacznie więcej pożywienia uprawiając rośliny, niż hodując zwierzęta. Jedyną korzyścią jest trywialne wywoływanie wątpliwej przyjemności związanej z obecnością mięśni martwych zwierząt na języku.

Stąd już jest blisko do tematu aborcji. Jeśli odrzuci się nieuzasadnione, szowinistyczne przekonanie, że człowiek przez samą przynależność do gatunku Homo sapiens ma jakąś szczególną wartość względem istot wyższych i niższych, trzeba zastanowić się, czym zarodek tak naprawdę jest. Z pewnością jest członkiem tego samego gatunku, co my, ale przez pierwsze kilkanaście tygodni nie posiada aparatury wymaganej do odczuwania cierpienia lub szczęścia, nie ważne jak szeroko te pojęcia byłyby zdefiniowane. Taki zarodek nie posiada zatem żadnych interesów, żadnej wartości sam w sobie. Może oczywiście stanowić wartość dla rodziców, ale decyzja rodziców o przerwaniu ciąży na tym etapie wydaje się nie być niczym niemoralnym.

Pobierz smyl - Jeśli chcemy wraz ze sztuczną superinteligencją odkrywać Wszechświat, to powin...
źródło: comment_Dcp4lXXasEhYW4Srj2biEZ3s0WrLrrNc.jpg
  • 17
@smyl:

Stąd już jest blisko do tematu aborcji. Jeśli odrzuci się nieuzasadnione, szowinistyczne przekonanie, że człowiek przez samą przynależność do gatunku Homo sapiens ma jakąś szczególną wartość względem istot wyższych i niższych, trzeba zastanowić się, czym zarodek tak naprawdę jest. Z pewnością jest członkiem tego samego gatunku, co my, ale przez pierwsze kilkanaście tygodni nie posiada aparatury wymaganej do odczuwania cierpienia lub szczęścia, nie ważne jak szeroko te pojęcia byłyby zdefiniowane.
@smyl mogę się założyć że długo przed wynalezieniem ASI ludzie już będą od wielu lat jeść mięso hodowane w laboratoriach, wiesz wyciąganie wniosków o weganizmie może być niedługo przestarzałe i marginalne
@smyl
pomijajac rozkminy nt. aborcji, to od strony czysto technicznej:
na jakiej podstawie uznajesz, ze ASI posiadac moze te same wartosci, cele i "chec" ich osiagniecia, jak my - ludzie?
Na jakiej tez podstawie uznajesz, ze posiadac bedzie jakakolwiek namiastke emocji, ktorymi sie, tak po ludzku, charakteryzujemy?
Zakladasz ASI, teoretycznej maszynie, dzialanie podobne nam, jako gatunkowi. Rozumiem, ze stworzona zostanie na nasz obraz (ciezko w koncu tworzyc cos czlowiekowi nieznanego, niezwiazanego w
Jeśli ASI ma brać nasze interesy pod uwagę, tym bardziej my powinniśmy szanować interesy zwierząt. A skoro posiadanie interesów wynika z możliwości doznawania cierpienia lub szczęścia, to kilkutygodniowy zarodek nie posiadający jeszcze odpowiedniej aparatury nie ma żadnych interesów, żadnej wartości sam w sobie, więc jego usunięcie wydaje się nie być niemoralne.


@smyl: Co jeżeli ASI zobaczy, że zwierzęta zjadają się nawzajem? Ba, gotowe są zjeść czy ranić człowieka.
Dlaczego zatem sami nie przestrzegamy zasady, która jest naszą jedyną nadzieją na piękną przyszłość, naszą polisą ubezpieczeniową w kontakcie z superinteligencją, a przede wszystkim - wydaje się być słuszna? Dlaczego powodujemy cierpienia zwierząt i zabijamy je, mimo że są nieskończenie bardziej podobne do nas, niż my do ASI?


@smyl: Ponieważ nasze obecne działania nie mają związku z tym, jak będziemy traktowani przez hipotetyczną ASI. Nie ma żadnego moralnego sprzężenia zwrotnego, jakiejś
Co jeżeli ASI zobaczy, że zwierzęta zjadają się nawzajem? Ba, gotowe są zjeść czy ranić człowieka.


@barteq_g: "przecież jest oczywiste, że nie potrafią one rozpatrywać różnych możliwości ani zastanawiać się nad tym, czy zabijanie dla zdobycia pożywienia jest moralnie słuszne. Można ubolewać nad takim porządkiem świata, ale nonsensem byłoby winić zwierzęta lub obarczać je odpowiedzialnością moralną." (Singer znów)

Tak samo, jak poszanowanie interesów świni różni się od poszanowania interesów człowieka, tak
Pobierz smyl - > Co jeżeli ASI zobaczy, że zwierzęta zjadają się nawzajem? Ba, gotowe są zjeś...
źródło: comment_ouxNWpmMr3GBBfEN8X9Ipbj21veKwcRg.jpg
@smyl no narazie nie jest, tak jak jakakolwiek sztuczna inteligencja która powstanie zapewne później od mięsa z laboratorium.

No i co ja mam wywnioskować z wykresu że ilość zjadanego mięsa rośnie a nie spada?
@to_jest_chyba_kurcze_zart: chodziło mi o to, że napisałeś, że wyciąganie wniosków o weganizmie może być niedługi przestarzałe, podczas gdy na razie podążamy w przeciwnym kierunki - i to szybciej niż kiedykolwiek.

jakakolwiek sztuczna inteligencja która powstanie zapewne później od mięsa z laboratorium


Ale to nie ma większego znaczenia przy rozmowie o traktowaniu zwierząt. Chcielibyśmy, żeby ASI brała pod uwagę nasze interesy od początku - a nie dopiero, gdy powstanie SuperASI i sama
@smyl weganizm polega na tym że nie jesz mięsa z powodów ideologicznych a nie smakowych - skończy się powód ideologiczny = nie będzie weganizmu, prawie wszyscy będziemy mięsożercami bez zabijania jakiegokolwiek zwierzęcia. To oczywiste że popyt na mięso jest coraz większy, w końcu jest coraz więcej ludzi z dostępem do mięsa.

ASI nie będzie brała nas pod uwagę bo nie będzie jeszcze wtedy istniała. Nie sądzę żeby w ogóle istniała jeszcze wtedy
@to_jest_chyba_kurcze_zart: oczywiście masz rację, zgadzam się jak najbardziej. Chodziło mi tylko o to, że nie uważam, że nasz weganizm powinien wynikać tylko z faktu istnienia ASI, a perspektywa likwidacji hodowli w przyszłości nie zwalnia nas z działania teraz.
Nie chodzi mi o moralne sprzężenie zwrotne, tylko o spójność postępowania i odrzucenie hipokryzji. Nawet jeśli nie miałoby to żadnego wpływu na przyszłe relacje z hipotetyczną ASI, możliwość jej istnienia moim zdaniem jasno pokazuje, jak ważne jest poszanowanie interesów niższych istot. Pozwala się wyrwać z klatki myślowej lokalnego boga na Ziemi (człowieka) i spojrzeć obiektywnie na nasze zachowanie. Etyka nie opiera się przecież na rachunku zysków i strat dla osoby popełniającej jakiś