Wpis z mikrobloga

@Kain_to_Charlie_a_Delta_to_Kain: @LashaTumbai: @Invalidus: Jeden start kosztował pół miliarda dolarów a podczas lotu załoga nie miała jak się ewakuować. Za pieniądze utopione w ten program mogliśmy skolonizować Marsa pięć razy.
Poziom ich budowy był tak skomplikowany, że nawet booostery lądujące w morzu które docelowo miały być znowu używane trzeba było praktycznie całkowicie przebudowywać co dodatkowo zwiększało cenę. Na LEO na ISS to można latać Sojuzem i różnicy nie ma. A
@OCISLY: Wahadłowce były wielkim skokiem dla ludzkiego podboju kosmosu, ale oczywiście niepozbawionym wad.

Robienie zarzutów z tego, że było drogie, albo jednorazowe... cóż - jak wszystkie inne. Wady wynikały głównie z głupich wymagań USAF.

Wyniosły w kosmos 852 osoby, to rząd wielkości więcej niż wyniosą kiedykolwiek aluminiowe puszki wielkości malucha, dla żartu zwane statkami kosmicznymi.
@Invalidus: A co? Może nie? Pomyśl co można było zrobić za te pieniądze. Tak samo teraz pieniądze przepadają w programie SLS który na szczęście może zostanie anulowany. Każda głupia sonda od NASA i teleskop może zostać wysłany przez SpaceX, ESA od biedy ULA a w przyszłości Blue Origin. Po co więc tracić na wielką rakietę korzystającą ze starej drogiej technologii pieniądze. I nie Orion i SLS nie umożliwią kolonizacji Marsa
@LooZ: @OCISLY: @Emerkaes:
Wahadłowce były nieefektywne i były krokiem wstecz pod względem kosztów i udźwigu ładunku.

Jednocześnie, miały trochę unikalnych cech. Były największymi, najbardziej pojemnymi załogowymi statkami kosmicznymi wszech czasów. Mogły zabrać na pokład kilkakrotnie większą załogę niż Apollo czy Soyuzy,

Całkowicie unikalna była też zdolność do wykonania planu awaryjnego AOA (Abort Once Around), tj. wylądowania w miejscu startu po jednym okrążeniu Ziemi. To jest trudne, bo okrążenie trwa
@OCISLY: @LooZ:
Dragon v2 zabierze max 7 osób w trybie taksówki na ISS. Ale dłuższe misje... Wyobrażasz sobie 7 osób przed 2 tygodnie w takiej puszce? Wahadłowiec mógł spokojnie taką misję wykonać. Dragon potrzebowałby habitatu (może Bigelow wreszcie przestanie się #!$%@?ć?).

Poza tym, awaryjnie, orbiter mógł spokojnie zabrać na pokład i bezpiecznie odwieźć nawet 11 osób. A w misji STS-61-A, Challenger miał 8-osobową załogę i nie była to żadna misja
@OCISLY:
To, co napisałem, po prostu raczej grzecznie wymija większość z tego, co Ty napisałaś ;-) Podsumowując..

Wyglądały ładnie -- zgoda.

Krok wstecz -- jeśli chodzi o udźwig użytecznego ładunku to tak (bo Saturn V), jeśli chodzi o zasięg to tak (bo Apollo), ale w kilku sprawach jednak krok naprzód (ładunek na Ziemię, cross-range/AOA, wielkość i warunki bytowe załogi, bardzo łagodne wejście w atmosferę, no i technologia...)

Tragedia przemysłu kosmicznego --
AOA


@Sh1eldeR: Nie bardzo rozumiem w jakim sensie traktujesz to jako krok naprzód. ;) Tzn. rozumiem że to nie jest proste ze względu na ruch obrotowy Ziemi, ale samo w sobie nic nam nie daje, jest tylko sposobem abortu w sytuacji kiedy coś pójdzie nie tak. No chyba że byśmy chcieli wysyłać ludzi na wycieczki kosmiczne dookoła Ziemi. ;)
@Sh1eldeR: No i ilość pieniędzy utopionych w ten program pozwoliłaby na poważną eksplorację kosmosu a nie skoki na LEO. SLS zapowiada się podobnie ale może go jednak udupią. Taki wahadłowiec z prawdziwego zdarzenia to będzie ITS ( ͡° ͜ʖ ͡°). Swoją drogą Raptory będą lepsze od RS-25?
@OCISLY:

Swoją drogą Raptory będą lepsze od RS-25?

Tak. Choć mówię to nie bez chwili zastanowienia i wahania. Raptory będą miały znacząco gorsze Isp, ale to z definicji -- zamiast wodoru (dającego największe Isp) będą chodziły na metan (jest na drugim miejscu). Isp to bardzo ważny parametr, ale myślę, że wszystkie pozostałe będą na tyle dobre i na tyle lepsze, że Raptor będzie można nazwać "lepszym silnikiem".

Raptory będą miały jeszcze
@Adel87:

USAF zgodziły się uczestniczyć w programie, postawiły jednak duże wymagania przed konstrukcją, wynikające z chęci jej używania do wynoszenia ciężkich satelitów szpiegowskich (o masie około 18 ton) na orbity okołobiegunowe, które wymagają większego udźwigu rakiety niż standardowe orbity. Dodatkowo orbiter powinien się cechować dużą zdolnością do manewrowania, co umożliwiłoby lądowanie w wielu miejscach na terenie kraju. Do osiągnięcia tych założeń potrzebna była duża powierzchnia nośna, co przekładało się na konieczność
@Adel87:

projekt od początku został wypaczony

Każdy projekt to jakiś kompromis. Czy wymagania USAF były aż tak wypaczające? Czy bez tych wymagań STS byłby tańszy lub bezpieczniejszy? Wątpię. Za to pewne jest że gdyby nie potrzeby wojska to pewnie by wahadłowcow nie było. To była w końcu zimna wojna, w planach gwiezdne wojny - potrzeby wojska musiały być na pierwszym miejscu. Mogli oczywiście na bogato zrobić 2 pokrewne ale różne systemy:
@OCISLY:

No i ilość pieniędzy utopionych w ten program pozwoliłaby na poważną eksplorację kosmosu


No tak, bo to były utopione pieniądze i nie przyniosły żadnej wiedzy, doświadczenia i technologii.
Nie, większość problemów które napotkali na swej drodze inżynierowie STS i tak stała i stoi na drodze do poważnej eksploracji. To nie był zupełnie stracony czas i stracone zasoby.

Co więcej, gdyby była (chyba polityczna raczej) potrzeba to powstałoby wiele ciekawych
@OCISLY: tak, tak naprawde przemysl kosmiczny cofal sie bo nikt nie wpadl na pomysl rakiet wielokrotnego uzytku. Gdyby Elon, gdyby... przezarlo wam niz juz mózgi. Innej technologii nie bylo, na pewno nie na takim poziomie zaawansowania ktora by się nadawala do lotow. No ale wachadlowce to krok wstecz. Gdyby ich nie bylo to stojac w miejscu bylibysmy dalej niz bez nich? Oczywiscie...
Dodatkowo, nigdy nie było czegokolwiek, co byłoby w stanie wykonać misje w stylu polecenia po dużego satelitę na LEO, np. teleskop Hubble'a i bezpiecznego przywiezienia go na Ziemię. Żaden statek nawet nie zbliżył się do takich możliwości; wahadłowce mogły bezpiecznie przywieźć na Ziemię o dobry rząd wielkości więcej ładunku niż inne statki.


@Sh1eldeR: Co było samo w sobie tak niezwykle głupim wymaganiem, że aż szkoda gadać. Bardziej opłaca się zbudować satelitę
@Tosca303: (i plusujący @LooZ, @Viscop, @KoolMietek) Też ten Twój komentarz plusowałem, ale bez zastanowienia, spontanicznie.

a kto by ci bez danych medycznych i obserwacji, eksperymentów przeprowadzonych z udziałem tych ponad 850 ludzi posłał kogokolwiek na Marsa?


No jest taki jeden, sam wiesz kto. I chce on posłać tam ludzi nie po to by odcisnęli podeszwy swych butów w marsjańskim pyle i przywieźli kilka kamyków, to nie będzie drugi
@salad_fingers:

Co było samo w sobie tak niezwykle głupim wymaganiem, że aż szkoda gadać. Bardziej opłaca się zbudować satelitę od nowa niż ściągać go na ziemię, naprawiać i wynosić z powrotem. Zwłaszcza przy takich kosztach pojedynczego lotu, jakie miał STS.

Tak (ale: koszty lotu miały być wielokrotnie niższe).

Wahadłowiec był produktem biurokracji i wielkich obietnic - wszyscy (USAF, DoD) chcieli mieć spełnione swoje wymagania, NASA zaproponowała tanie rozwiązanie wielokrotnego użytku, które
Same opcje abortu są dość ważne, jeśli wynosisz ściśle tajnego, wartego miliard(y) dolarów satelitę szpiegowskiego. Oni naprawdę próbowali zrobić statek kosmiczny z jakąś redundancją. Marginesem możliwości. Trochę jak z samolotami.

To miało latać często. Coś pójdzie nie tak? Nie ma problemu. Możemy okrążyć Ziemię i wylądować w miejscu startu. Bez utraty satelity i bez przekazania go w niepowołane ręce.

Jak się nad tym zastanowić, to prom miał tutaj naprawdę fajne możliwości. Co
@ocishy:
IMHO wodowanie tą cegłą praktycznie nie wchodziło w grę. Chyba że chcesz liczyć na cud.

W późniejszych misjach była natomiast możliwość wyrównania lotu nad oceanem i wyskoczenia ze spadochronem. Wtedy ładunek byłby tracony, ale załoga mogłaby przeżyć.

Czy Buran też miał tak wielkie możliwości w tym zakresie (abort modes)? Ciekawe gdzie by robili TAL.

Nie mam na ten temat zbyt wiele danych. O ile wiem, Ruscy też mieli dużo trybów