Wpis z mikrobloga

#grybezpradu #gryplanszowe #polecam

Na ostatnim GRAMY kupiłem bardzo okazyjnie Termity, okładka i same "robaki" mnie przyciągnęły i pamiętałem, że coś czytałem/oglądałem co mnie nastawiło pozytywnie, a więc nawet zastanawiałem się czy nie kupić kilku sztuk (jak jeden mój znajomy). Czy słusznie, czy jestem zadowolony i mogę polecić?

Autorem tej gry jest twórca słynnego Sabotażysty, a jednak ta gra przeszła w miarę bez echa, trudno zagranicą odszukać jakieś recenzje, a i w Polsce nie jest ich za dużo.
Same zaś recenzje są spolaryzowane, tu 8/10 tam 2/5, tutaj "gra zostaje w kolekcji" tam "mocno średnia", tutaj "piękna oprawa graficzna" tam "gra bardzo brzydka wizualnie".

Gra przywodzi wszystkim na myśl #neuroshimahex (trochę też Samuraja), mamy do dyspozycji 4 różne armie Termitów walczące na hexowej planszy. Wszystkie armie składają się z 4 jednostek (na żetonie jest ich od 1 do 3 szt.): robotnice, żołnierze, nasute (plujki, "łucznicy", "strzelcy"), alate (uskrzydlone termity, "lotnictwo") rozłożonych w różnych proporcjach. Każda armia to 18 żetonów, 14 jest taka sama dla wszystkich, te 4 żetony zawierające głównie jeden rodzaj termitów są w stanie bardzo zmienić taktykę gracza i wrażenie z całej gry. Na planszy mamy 4 rodzaje terenów, które możemy przestawiać by odegrać różne scenariusze. Nasze termicie armie zdobywają wrogie kopce starając jednocześnie bronić własnych. To gra logiczno-taktyczna, która zmienia się bardzo w zależności od liczby graczy. Ze swojej strony bardzo ją polecam, zwłaszcza fanom hexa powinna przypaść do gustu.
Rozgrywka jest bardzo specyficzna, w pierwszej partii nie mogłem się przyzwyczaić, że często się przepychamy, a nie zabijamy (termity się kotłują niczym w prawdziwym roju) i ciągle trzeba pamiętać, że mamy jedynie 18 ruchów (co rundę wystawiamy 1 żeton i poruszamy 1 żetonem), a więc gdy zaczniemy planować manewry oskrzydlające pewnie się okaże, że nie starczy nam czasu :) Chciałbym bardzo zagrać w jakiś inny wariant gdzie np. można zrezygnować z dociagu na rzecz dodatkowego ruchu, ale podobne eksperymenty jeszcze przede mną.
Pobierz antros - #grybezpradu #gryplanszowe #polecam 

Na ostatnim GRAMY kupiłem bardzo oka...
źródło: comment_0NQzI5ZqnuyVGLMDrKqqmjchXnMCDiof.jpg
  • 5
@kaspah: jakoś przez wszystkie partie grałem każdą frakcją poza czerwonymi bo sądziłem, że nimi będzie się grało za łatwo i dziś gdy w końcu spróbowałem okazało się to prawdą, graliśmy na dwóch i przeciwnik nie zdobył ani jednego kopca, ani nawet nie był blisko, takie Borgo tj. nie trzeba się wysilać by grając nimi być niebezpiecznym :) masz podobne wrażeni?
@antros: mam identyczne odczucia. Nie dość że jednostki same w sobie są silne to jeszcze usuwają wroga bez potrzeby otaczania. Jedyną ich słabością jest jako taka mała mobilność, więc jedyny sposób jaki na nich znalazłem to


Osobiście pod względem trudności prowadzenia armii podzielam Twoje zdanie, że najłatwiejsza jest czerwona, potem odpowiednio niebieska, żółta i szara. Ta ostatnia armia jest dla mnie zdecydowanie najtrudniejsza, głównie przez lataczy - niby są mobilni, ale