Aktywne Wpisy
Filippa +53
Bronienie tego przemocowca jest obleśne xD
Wyszly nowe skriny.
"ucpam cie tak żebyś nie wiedziała co się dzieje" xDD
#gonciarz #takaprawda #bekazpodludzi #patologia
Wyszly nowe skriny.
"ucpam cie tak żebyś nie wiedziała co się dzieje" xDD
#gonciarz #takaprawda #bekazpodludzi #patologia
Nie_bo_ty +55
Jeśli wypłata gotówki z bankomatu zajmuje ci dłużej niż 60 sekund powinno się zabrać tobie prawa wyborcze, zabronić posiadania dzieci i przymusowo przesiedlić do Suwałek.
Na ostatnim GRAMY kupiłem bardzo okazyjnie Termity, okładka i same "robaki" mnie przyciągnęły i pamiętałem, że coś czytałem/oglądałem co mnie nastawiło pozytywnie, a więc nawet zastanawiałem się czy nie kupić kilku sztuk (jak jeden mój znajomy). Czy słusznie, czy jestem zadowolony i mogę polecić?
Autorem tej gry jest twórca słynnego Sabotażysty, a jednak ta gra przeszła w miarę bez echa, trudno zagranicą odszukać jakieś recenzje, a i w Polsce nie jest ich za dużo.
Same zaś recenzje są spolaryzowane, tu 8/10 tam 2/5, tutaj "gra zostaje w kolekcji" tam "mocno średnia", tutaj "piękna oprawa graficzna" tam "gra bardzo brzydka wizualnie".
Gra przywodzi wszystkim na myśl #neuroshimahex (trochę też Samuraja), mamy do dyspozycji 4 różne armie Termitów walczące na hexowej planszy. Wszystkie armie składają się z 4 jednostek (na żetonie jest ich od 1 do 3 szt.): robotnice, żołnierze, nasute (plujki, "łucznicy", "strzelcy"), alate (uskrzydlone termity, "lotnictwo") rozłożonych w różnych proporcjach. Każda armia to 18 żetonów, 14 jest taka sama dla wszystkich, te 4 żetony zawierające głównie jeden rodzaj termitów są w stanie bardzo zmienić taktykę gracza i wrażenie z całej gry. Na planszy mamy 4 rodzaje terenów, które możemy przestawiać by odegrać różne scenariusze. Nasze termicie armie zdobywają wrogie kopce starając jednocześnie bronić własnych. To gra logiczno-taktyczna, która zmienia się bardzo w zależności od liczby graczy. Ze swojej strony bardzo ją polecam, zwłaszcza fanom hexa powinna przypaść do gustu.
Rozgrywka jest bardzo specyficzna, w pierwszej partii nie mogłem się przyzwyczaić, że często się przepychamy, a nie zabijamy (termity się kotłują niczym w prawdziwym roju) i ciągle trzeba pamiętać, że mamy jedynie 18 ruchów (co rundę wystawiamy 1 żeton i poruszamy 1 żetonem), a więc gdy zaczniemy planować manewry oskrzydlające pewnie się okaże, że nie starczy nam czasu :) Chciałbym bardzo zagrać w jakiś inny wariant gdzie np. można zrezygnować z dociagu na rzecz dodatkowego ruchu, ale podobne eksperymenty jeszcze przede mną.
Osobiście pod względem trudności prowadzenia armii podzielam Twoje zdanie, że najłatwiejsza jest czerwona, potem odpowiednio niebieska, żółta i szara. Ta ostatnia armia jest dla mnie zdecydowanie najtrudniejsza, głównie przez lataczy - niby są mobilni, ale