Aktywne Wpisy
mirko_anonim +16
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Wiecie co, za namową żony przeprowadziliśmy 3 lata temu z #krakow do #katowice i jest tragedia.
Na początku wyparcie: jest ujowo, ale covid itd. ale teraz się nawet nie łudzę.
To miasto to tragedia. To jest jedno wielkie robotnicze skupisko roboli. Nie ma rynku, miejsc kulturowych brak, nie ma ani jednej (sic!) dobrej restauracji, gdzie w Krakowie pewnie można ze setkę znaleźć, jednak dosłownie ulica z barami i pubami.
Wiecie co, za namową żony przeprowadziliśmy 3 lata temu z #krakow do #katowice i jest tragedia.
Na początku wyparcie: jest ujowo, ale covid itd. ale teraz się nawet nie łudzę.
To miasto to tragedia. To jest jedno wielkie robotnicze skupisko roboli. Nie ma rynku, miejsc kulturowych brak, nie ma ani jednej (sic!) dobrej restauracji, gdzie w Krakowie pewnie można ze setkę znaleźć, jednak dosłownie ulica z barami i pubami.
vajroos +288
Nauczony doświadczeniem sprzed 3 tygodni wziąłem tym razem dodatkowo rakiety śnieżne do całego zimowego ekwipunku który i tak wożę. Plecak ważył z tonę, ale dzięki temu lepiej kondycję się ćwiczy przy podjazdach, nie?
Dojechałem na ~2000 m z jakimś 2500m przewyższeń, potem zmiana butów i dalej na rakietach. Dawno nie chodziłem i niedoszacowałem ile zajmuje noszenie roweru w rakietach więc po dojściu na ~2300 m (zamiast planowanych 2550) zawróciłem i zjechałem tą samą drogą.
Tak hardkorowego traila jeśli chodzi o warunki jeszcze nie robiłem.
Jadąc przejeżdzałem przez:
- jaskinię z kilkumetrowymi soplami (na zdjęciu). Jeden sopel spadł przy robieniu zdjęć
-lawinę śnieżną (2 razy)
- lawinę kamienną (czyli sporo obsuniętych skał)
- drzewo na trasie, ale to akurat standard
- kawałki lodu wielkości piłek do tenisa przy zamarzniętym wodospadzie na całej szerokości ścieżki
- 4 pochyłe tafle lodu o zerowym tarciu. 2x ~10 metrów i 2x 25 metrów szerokości. Raz przeszdłem, 3 razy zjechałem kilkanaście metrów niżej w bok tam gdzie się lód kończył. Nie polecam, co się naprzeklinałem na lód to moje.
- ze 4 rodzaje śniegu, ale na to byłem przygotowany.
Podsumowując, miła sobota, 70 km i ponad 3300m przewyższeń zrobione, najwięcej od września. Szkoda że dzień taki krótki, bo zrobiłbym chętnie zaplanowaną całość, ale się czasowo nie wyrabiam.
No i obowiązkowa strava
przy okazji wziąłem zawartość mojej wykopaczki jak kogoś to interesuje.
@manedhel: Czym ciężej w zimie, tym lżej w lecie.
Obstawiam, że nikt tutaj. Ukłony.
@manedhel: to w końcu się zdecyduj. "Mało śniegu" sprawia duże zagrożenie lawinowe, w czasie bezśnieżnych zim ginie w Alpach w lawinach więcej ludzi niż w czasie "solidnych"