Wpis z mikrobloga

Dobra pomijając aferę kebabową, ponieważ już się pojawiają informacje we wpisach, że zamachów ze strony islamskiego terroryzmu w Polsce nie było (w domyśle że nam nie grożą), pomyślałam, że warto przypomnieć to:

- W 2003 roku ABW udaremniła skoordynowany atak terrorystyczny na polskie kościoły - powiedział gen. Paweł Pruszyński, były zastępca szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. - Podczas pasterki miał nastąpić atak. Zginęłyby tysiące naszych obywateli - zaznaczył w rozmowie z TVP Info. Na ujawnione informacje zareagował szef BBN Stanisław Koziej, który uspokajał i zapewniał, że nie ma zagrożenia terrorystycznego w Polsce. Atak islamskich fundamentalistów został udaremniony dzięki działaniom polskich służb specjalnych. Akcja nosiła kryptonim "Miecz". Z ustaleń ABW wynika, że zamach miał nastąpić w czterech polskich katedrach, podczas pasterki. Jego ofiarami mogło paść tysiące niewinnych ludzi.

- Obawialiśmy się, że w konsekwencji wybuchów mogłoby zginąć kilka lub nawet kilkanaście tysięcy osób - powiedział gen. Pruszyński. Dodał, że przygotowania do zamachów były bardzo zaawansowane. - Było przygotowane już praktycznie wszystko. Ale dzięki pracy operacyjnej mieliśmy przewagę, wiedzieliśmy, kto, co i kiedy. Oni poświęcili na to bardzo dużo czasu - stwierdził oficer ABW.

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/gen-pruszynski-abw-udaremnila-atak-terrorystow-na-polskie-koscioly/q28lv
Ludzie, zachowajcie w tej wojence lewej i prawej strony odpowiednią perspektywę. Przypuszczalnie pracujący w World Trade Center czuli większe zagrożenie ze strony kieszonkowców w nowojorskim metrze, niż muzułmanów. To, że coś się nigdy nie zdarzyło, nie oznacza, że zagrożenie nie istnieje. To tak a propo "bardziej boję się białych polaków niż muzułmanów, bo jeszcze nie było ataku, natomiast kebabowcy obrywają."


#islam #lewackalogika #gorzkiezale #neuropa