Wpis z mikrobloga

@niepaleiniebede: Lewica (szczególnie amerykańska, co dla nas jest dość istotne, bo niezależnie która połowa AWSu siedzi na stołku, ochoczo importuje zza oceanu prawne zjeby) walczy o rozszerzenie definicji gwałtu i zniwelowanie konsekwencji dla oskarżycielki za fałszywe oskarżenie, żeby przydać prawdopodobieństwa jednej z głównych narracji feminizmu - „kulturze gwałtu", przy jednoczesnej pobłażliwości dla prawdziwej kultury gwałtu - islamu.