Aktywne Wpisy
Kto będzie zadawać ciężkie pytania rządowi w RMF jak Mazurek poleci? Naprawdę wolicie żeby te pytania nie zostały zadane?
Jeżeli ktoś się zastanawia dlaczego na Roberta Mazurka został wydany "wyrok na mirko" to wystarczy posłuchać jego wywiadów.
Jest to najbardziej (przynajmniej wg mnie) prawicowy dziennikarz w RMF. W RMF są 3 panele rozmów: poranna, południowa, wieczorna. Jeżeli ktoś zarzuca "pisostwo" Mazurkowi, to dlaczego nikt nie zarzuca peostwa tym dwóm pozostałym? No wlasnie,
Jeżeli ktoś się zastanawia dlaczego na Roberta Mazurka został wydany "wyrok na mirko" to wystarczy posłuchać jego wywiadów.
Jest to najbardziej (przynajmniej wg mnie) prawicowy dziennikarz w RMF. W RMF są 3 panele rozmów: poranna, południowa, wieczorna. Jeżeli ktoś zarzuca "pisostwo" Mazurkowi, to dlaczego nikt nie zarzuca peostwa tym dwóm pozostałym? No wlasnie,
RobieZdrowaZupke +81
Bekę mam z ludzi, którzy wierzą w istnienie Ślązaków. Tak, na pewno istnieją osoby, co większość życia spędzają pod ziemią na łupaniu węgla, jedzą gumiklyjzy, zakupy wkładają do nylonbojtla, twierdza, że rok ma 14 miesięcy i mówią w jakimś śmiesznym języku, który wygląda jakby Wanda jednak Niemca chciała. Już prędzej w reptilian jestem skłonny wierzyć niż w Ślązaków.
W okresie Walczących Królestw (476 - 221 p.n.e.) w państwie Chu żył pewien pobożny urzędnik.
Pewnego dnia, po ukończeniu ceremonii kultu przodków, urzędnik podał zgromadzonym służącym dzbanuszek wina.
Jednakże jeden dzbanuszek nie wystarczy dla wszystkich. Nagle, jeden z nich powiedział: "Mamy tylko jeden dzbanuszek, który starczy dla jednego z nas. Zawalczmy o niego. Pierwszy, który narysuje na ziemi węża, wygrywa wino".
Urzędnikowi pomysł się spodobał i wszyscy się zgodzili. Używając gałęzi jako narzędzia kreślarskiego, służący zaczęli rysować węże na zabrudzonej posadzce.
Jeden z nich, który był całkiem przebiegły, skończył pierwszy. Jako zwycięzca, mógł ubiegać się o wino. Jednak zauważył, że inni jeszcze nie skończyli rysować, więc arogancko powiedział: "Jesteście tak wolni, że mogę nawet dorysować stopy swojemu wężowi.
Tak więc zaczął rysować stopy.
Zanim jednak zdążył dokończyć, inny służący ukończył swojego węża i natychmiast chwycił za dzbanuszek mówiąc: "Czy kiedykolwiek widziałeś takiego węża? Węże nie mają stóp. Jak możesz je dorysowywać wężowi? Mimo wszystko, nie skończyłeś jeszcze swojego węża! Wygrałem!".
Następnie, z wielką radością napił się wina. Podstępny służący nie mógł nic zrobić, jak tylko patrzeć jak zwycięzca cieszy się wygraną.
Idiom "narysować węża i dorysować mu stopy" oznacza, że wykonanie dodatkowej pracy po faktycznym ukończeniu zadania jest niepotrzebne i może zniszczyć efekt tej pracy. Wskazuje, że dodatkowy wysiłek może być zbędny i odwracać uwagę od osiągnięcia celu.
Używa się go także do opisania sytuacji w której osoba, pomimo tego, że wyjaśniła coś wystarczająco wyraźnie, udziela dodatkowych objaśnień.
Morał tej historii jest taki, że czasem pójście za daleko, może być tak samo złe jak nie dojście wystarczająco blisko.
#chinskieidiomy #clearharmony #idiomy #chiny